OBOWIĄZKOWA PIOSENKA : http://www.youtube.com/watch?v=gLs30f5GkVc
Loui..
Wracałam na tydzień do Londynu, ucieszona z
zobaczenia i przytulenia mojego chłopaka
Louisa. Weszłam do domu, zapach gotującego
obiadu wypełniał pokoju. Uśmiechnęłam się,
ściągnęłam wiosenny płaszczyk
i pokierowałam się
do kuchni. Nikogo tam nie było, jedynie
dwa talerze z nałożona
zupą leżały na
stole.
-Lou ? – Zawołałam.
Nikt mi nie odpowiedział, zdziwiłam się.
Weszłam na górę
po kręconych schodach, otworzyłam drzwi od sypialni. To co zobaczyłam mnie totalnie zszokowało, serce o mało nie pękło.
-Co się
tu do cholery dzieje ?!
Krzyknęłam na
widok całującego się Tommo z jakąś
dziewczyną, odskoczyli od siebie jak oparzeni. Pokiwałam głową
nie dowierzając temu, on patrzył
na mnie. Wybiegłam z pokoju, a on polazł za mną. Dorwał mnie w połowie
schodów, zaczęliśmy
się szarpać. Złapał mnie
za ramiona i przycisnął do ściany, tak bym nie mogła uciec.
-Ja ci to wszystko wytłumaczę, ten pocałunek
nic nie oznaczał.
-Kocham tylko ciebie,
przepraszam.
-Jeśli
kochasz mnie to mnie puść. –Spojrzałam mu w
oczy, łza spłynęła mi po
policzku.
Zrobił to i się odsunął z
opuszczoną głową,
złapałam za płaszcz i wybiegłam z
domu z oczami pełnymi łez.
*Tydzień
Później*
Od tamtego zdarzenia
zamieszkałam tymczasowo u przyjaciółki, cały czas
on do mnie pisał listy, wiadomości,
dzwonił by tylko przeprosić. W każdą
noc płakałam, a w
dzień ukrywałam się
za uśmiechem. Chodź się
rozstaliśmy ja nadal zaglądałam na jego twistera, oglądałam wywiady o nich i czytałam newsy. Najgorszą prawdę
którą skrywałam było to, że mimo zdrady ja wciąż
go kochałam. Siedziałam z
laptopem jak co dzień, weszłam na
mojego twittera. W skrzynce odbiorczej widniał
filmik od jednej z fanek z podpisem
„Wiem że on ciebie kocha a ty jego.”.Może
jeszcze nie jest za późno” Włączyłam go,
był to zbiór
naszych wspólnych zdjęć filmików, i
wywiadów w których się
wypowiadaliśmy na temat naszego związku. Dobrana do tego muzyka sprawiła że gdy tylko spojrzałam
na urywek tego, jak on na mnie spojrzał i powiedział
że mocno kocha sprawiło
że się rozpłakałam. Na samym końcu był pokazany on cały
zasmucony wracający do domu wczoraj. Wstałam i złapałam za kluczyki od auta, po drodze sprawdziłam na telefonie
gdzie są teraz chłopcy.
Mieli lot do Los Angeles za niecałe 30
minut, przyśpieszyłam.
Dojechałam na miejsce miałam
tylko 10 minut by go odnaleźć i powiedzieć co czuję
do niego, zaczęłam biec jak najszybciej jak mogłam. Jeden z reporterów
dostrzegł mnie i pobiegł za mną, kręcąc
wszystko. Zauważyłam ich,
stali w kolejce by zostały im sprawdzone bilety.
Dostrzegłam go, miał
opuszczoną smutną buzie.
-L O U I S ! – Wykrzyczałam najgłośniej
jak mogłam.
Podniósł głowę i obrócił się, wyskoczył
za barierek prowadzących
na jego samolot. Podbiegł do mnie, skoczyłam na niego i wtuliłam
się bardzo mocno. Jego zapach oplótł mnie ,
a łza sama spłynęła mi po
policzku.
-Myślałam że niezdarze. –Powiedziałam.
Wtuliłam się w niego mocniej, on spojrzał ci głęboko w oczy ścierając
płynącą łzę.
-[T.I] posłuchaj mnie. Wiem że mnie nienawidzisz, źle postąpiłem..wiem też że..
-Lou, kocham ciebie.
-Ciebie skrzywdziłe..co ?!
-Kocham ciebie głuptasie – Uśmiechnęłam się
patrząc mu w piękne oczy.
-Ja ciebie też,
nawet nie wiesz jak bardzo chciałem ci
to powiedzieć.
-Lou.
-Tak ?
-Kiss me..
Przybliżył się i czule pocałował, przypomniałam
sobie smak jego ust. Pocałował mocniej i coraz głębiej, zapomniałam jak nasze
usta do siebie idealnie pasowały. Byłam spragniona jego pocałunków, uśmiechu,
tego jak mówił. Chciałam go mieć w tej chwili tylko dla
siebie, me serce oblało dziwne ciepło. Staliśmy w namiętnym
pocałunku, wziął i delikatnie mnie pochylił. Pocałował w szyję, a jak zachichotałam. Wziął na ręce, spojrzałam na
jego seledynowe oczy. Promieniały szczęściem, znów był uśmiechnięty
tak jak kiedyś. Po chwili zauważyliśmy
że całe
lotnisko gapi się na nas, wzruszone całą sytuacją.
___________________________________________________________
Przepraszam za akurat taką piosenkę ale tylko ona mi pasowała do tego opowiadania. Myślę że nie przestaniecie czytać moich wpisów, wiem że mogą polecieć hejty.
no coś ty, muzyka dobrze dobrana ;)rewelacyjny imagin, zajebiście to opisałaś, tak, że mogłam sobie wszystko dokładnie wyobrazić, czekam na kolejny! <3
OdpowiedzUsuń"Dlaczego skłamałaś, doskonale wiedząc, że nie dotrzymasz słowa?" serdecznie zapraszam na drugi rozdział na blogu last years event, zachęcam do wyrażenia swojej opinii i przepraszam za spam, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe c:
www.lastyearwithlou.blogspot.com