środa, 31 lipca 2013

Imagin Liam :)

(przepraszam za wszystkie błędy, ale imagin był pisany na telefonie )
Dzien jak co dzien spedzilam w strarzy pozarnej , no przeciesz to moja
praca . Czemu jestem strarzakiem ? Dlatego ze moj tata jest
strarzakiem , dziadek tez byl , od kat pamientam zawsze chcialam
ratowac ludzi tak jak oni .
    Nagle po calym budynku rozlegl sie dzwiek alarmu , ja i moja ekipa
zerwalismy sie i jak najszybciej znalezlismy sie na samym dole w
garazu szybko chwycilam specialna kurtke chroniacom mnie przed ogniem
i kask i sadlam do auta , kierowalismy sie we wschodnia czesc londynu
. Po jakims czasie bylismy na miejscu tomi wzia weza , sam rzeczy
potrzebne do srodka . Weszlismy do budynku  ktos wolal o pomoc , glos
pochodzil za sciany wywalilam drzwi z buta , w pokoju bylo duzo dymu i
plomieni.
- gdzie pan jest ?
- tutaj - podazylam za glosem , po chwili znalazlam go , pomoglam mu
wstac . Byl to na oko w moim wieku chlopak krotko sciente braz wlosy ,
spojrzalam w jego piekne brazowe oczy w ktorych odbijaly sie plomienie
, dopiero kiedy spadlam belka ja sie odcknelam , dalam chlopakowi
swoja mase ktorej nigdy nie urzywalam podczas akcji .
- czy jest tu ktos jeszcze ?!
-  tak moja dziewczyna nina , prosze znajdz ja !
- obiecuje - nacisnelam gozik uzadzenia pozwalajacego porozumiec mi
sie z innymi .
- tom mam czlowieka , ale jest jescze kobieta moglbus po niego przyjsc
jestem w prawym skrzydle na pierwszym pietrze
- zaraz bede .
- prosze tu poczekac , zaraz po pana przyhdzie drugi strarzak
- bez niej nidzie nie ide
- zaufaj mi - kiwnal glowa i tomi go zabral na zewnatrz , a ja poszlam
szukac dziewczyny nie moglam jej znalesc
- ( t.i) wychodz juz !
-nie musze znalesc ta dziewczyne
- (s.t.i) chcesz zginac ?-  wzdychnelam
- okay ,juz wychodze - podeszlam do drzwi ootworzylam je buchnelo na
mnie gorace powietrze na korytarzu bylo jeszcze wiecej , nie dalo sie
przejsc zostalo mi wyskoczenie przez okno
- john , bede musiala wyskoczyc przez okno
- dobrze uwarzaj na siebie - rozbieglam sie zakrylam twarz i przebilam
sie przez szklo upadlam na prawa strone . Koledzy z ekipty pomogli mi
wstac . Reszta gasila dalej ogien zaprowadzono mnie do drugiej
katertki .
- obiecalas mi ze ja znajdziesz klamalas - spojrzalam na niego
wzrokiem przepelnionym sjruchem zalem i bolem . Okazalo sie ze
zwichnelam sobie prawy bark .

***
od dwuch tygodni siedze w domu i mysle o chlopaku ktoremu uratowalam
zycie nazywal sie liam payne , kilka krotnie probowalam sie z nim
skataktowac i go przeprosic . Ale na marne .
Przygotowywalam sobie lunch kiedy zadzwonil dzwonek do drzwi ,
podeszla do nich i je otworzylam jake bylo zaskoczenie kiedy przed
drzwiami zobaczylam liam'a
- wejdz - otworzylam szerzej drzwi a chlopak wszedl , usiadl na sofie
- chcesz cos do picia
- nie , ja tylko chcialem cie przeprosic , to nie twoja wina
- nie liam moglam uwazniej szukac
- to nie twoja wina , chcialem tez podziekowac ci za uratowanie mi zycia
- to moja praca - i tak wlasnie sie zaczela nasza przyjazn.

(Jeśli zrozumiałyście ten imagin to jesteście wielkie xD)

niedziela, 28 lipca 2013

Dobre nowiny :)


Kochani, nowa szabloniarnia już powstała (wczoraj przez całą noc ją robiłam) oczywiście możecie na niej zamawiać dla siebie szablony\nagłówki lub po prostu pytać przy robieniu własnego wyglądu na  bloga. Z chęcią pomogę, nie spotkacie się z odmówieniem danego tematu na szablon, osoby możecie wybierać jakie tylko wam do głowy przyjdą, nawet własne postacie. Liczy się to aby was uszczęśliwić :)
So, oto link. Mam nadzieję że wpadniecie nawet by napisać jakie macie pomysły lub zapisać się do załogi szabloniarni : http://iwillcatchyouifyoufallszablony.blogspot.com

Mamy ją także w zakładkach o tam ->

środa, 24 lipca 2013

Don't leave me never more..


Imagin z Justinem dla Madeleine, miały być kimixxy ale postanowiłam dodać smutnego imagina. Mam nadzieję że się spodoba :) 


Dziś mijają 3 dni od naszego rozstania, jestem strzępkiem nieszczęścia. Nie mam siły już walczyć, przede mną widzę zbliżający się most. Moje zapłakane oczy wędrują na prawie zawalający się mały pomost, wciąż sobie przypominam jak obiecywał że nie zostawi, nie zrani i nigdy nie opuści bo kocha. To były kłamstwa, kolejna osoba którą kochałam i ufałam jej bezgranicznie, opuściła mnie. Nie mam już nikogo, nie potrafię już zaufać. Zawsze się tak działo, kiedy poczuję się bezpiecznie i zbliżę się do kogoś. On mnie zostawia, samą podłamaną. Zbliżam się do mojego pomostu, łzy ciekną po mojej twarzy. Psychika wysiada, chcę skończyć z tym wszystkim. Staję na spróchniałym drewnie, po czy przechodzę po cienkiej metalowej obręczy pomostu. Wyciągam telefon i wystukuję numer mojej przyjaciółki, przykładam telefon i staram się opanować łzy.
-To koniec. -Z ledwością mówię czując gorzką gulę w moim gardle.- Przepraszam za wszystko, za mnie i dziękuję ci.  -Szepczę, łzy leją się po moich policzkach.
-Mia co ty mówisz ? Chyba nie zamierzasz tego..
-Żegnaj. -Mówię po raz ostatni kładąc rękę przy ustach.
-Ni..-Rozłączyłam telefon.
Idę przed siebie, w stronę zakończenia pomostu. Nic nie jest w stanie mnie zatrzymać, uwolnię ich ode mnie. Będą szczęśliwsi, byłam tylko pieprzoną zaporą do szczęścia. Jestem już tak blisko końca, patrzę jak nurt rzeczny płynie coraz szybciej. Woła mnie do siebie, chmury robią się coraz czarniejsze. Patrzę się na nią, wspominając wszystkie chwilę z nim. I w tym samym momencie słyszę jak coś wbiega na pomost, obracam się szybko i patrzę przerażona. Do oczu podchodzą mi jeszcze większe łzy, to on.
-Nie rób tego. -Mówi drżącym głosem, wystawia rękę w moją stronę.
-Zostaw mnie. -Krzyczę w jego stronę,  a tura łez spływa po mojej twarzy.
-Proszę Mia, nie rób tego. -Jego oczy wyrażają strach, smutek rozdarcie ?
Mój wzrok pokierował się na nurt wodny, cały czas pilnując by się do mnie nie zbliżył.
-Wiesz jak to jest budzić się z świadomością że jest się niczym, nikim. Zwykłym powietrzem którego każdy nienawidzi, nie kocha. Twoja rodzina nie przyznaje się do ciebie, dlatego bo jest się innym. Nienawidzi cię najmocniej na świecie i uważa cię za śmiecia, za zbędny bagaż którego by się chciał pozbyć. A osoba która jeszcze przytrzymuję cie przy życiu zostawia cię, odchodzi. I zaczyna ciebie traktować jak śmiecia, jak by nic dla niego wcześniej nie znaczyła. Wracasz do domu i boisz się że w nocy coś ciebie zaatakuje. -Z moich oczu zaczęły się lać rzewne łzy, chmury nad nami oberwały się i zaczął lać gigantyczny leszcz. Zalewając nas kroplami, mój wzrok utkwił w jego szarych oczach które cały czas nie tracą kontaktu wzrokowego ze mną. -Zostałam sama, nie mam już nikogo. Nie mam po co żyć,  a kolejnego zranienia. Cierpienia nie zniosę, nie jestem tak silna jak wszyscy myślą. Jedyna rzecz jaką chcę naprawdę poczuć, to miłość. Chcę być kochana i potrzebna. -Dodałam patrząc mu prosto w oczy, nie odezwał się ani słowem. Nawet nie drgnął, zamknęłam oczy i zakryłam twarz rękoma szlochając. Zaczęłam iść do tyłu, osuwałam się nie mając siły już stać. W ten czas poczułam czyjąś rękę na mojej tali, mocne szarpnięcie. Po chwili moja twarz była w przemoczonym ciepłym materiale. Chłopak objął mnie mocno, jego ramiona opatuliły mnie całą. Wtuliłam się w niego jak najmocniej, a on całuje mnie w moje przemoczone włosy. Jego ręce jeżdżą po moich plecach, a mój płacz się uspokaja. Kładzie swoje dłonie na moich biodrach tak że nie mogłabym się wyrwać z jego uścisku, odciąga mnie od siebie nie puszczając. Patrzymy sobie prosto w oczy, opiera swoją głowę o moją.
-Nigdy więcej cię nie zostawię, nie opuszczę. -Szepcze. -nie rób tego więcej, bo to ja się w ten czas załamię. Jesteś całym moim światem. -Dodaję mają zamknięte oczy.
Nie jestem w stanie wydobyć z siebie żadnego głosu, tylko kiwam głową na tak. Jego usta zbliżają się do moich, otwiera oczy i patrzy głęboko mi w oczy. Nasze oddechy stają się przyśpieszone płytsze, podnoszę ręce na wysokość jego twarzy nie tracąc kontaktu wzrokowego.
Kładę opuszki paców na jego policzkach, a on delikantnie mnie całuje. Przez moje ciało przechodzi dreszcz, ten sam kiedy pocałował mnie po raz pierwszy  14 miesięcy temu. Oddaję jego pocałunek który zmienia się w bardziej namiętny.  Jego ciepłe idealne usta całują moje, tak jak nigdy wcześniej. Nasze pocałunki przemieniają się w takie jakie byłyby ostanie. Deszcz spływa po naszych rozgrzanych ciałach, chłopak przytula mnie mocno zanurzając twarz w moich włosach. Składa pocałunek w mój karku, muskając moją szyję swoim oddechem.
-I love you so much. -Szepcze mi do ucha.
-I love u too Justin. -Odpowiadam.
-Tak bardzo się martwiłem że przybiegnę za późno. Ze już ciebie nie zobaczę.
-Ale przybyłeś w samą porę.
-Chodź my stąd. -Bierze mnie za rękę i powoli schodzimy z pomostu.

PS Kolejny imagin\komixx będzie dla Paulina M a po nie będzie dla
 . ~ Misiaczek 

poniedziałek, 22 lipca 2013

Informacja + Nowość

Nasze drogie bloggerki, chciałabym wam przekazać 3 wiadomości :

  1. Założyłam zakładkę gdzie możecie zamawiać na swój blog szablony i nagłówki (całokształt jest dla was, do waszej dyspozycji piszecie co chcecie by się tam znajdowało) So, to jest link do niego: http://everythingyouneedislovebs.blogspot.com/p/blog-page_20.html 
  2. Aha, jeśli powstanie (niebawem) szabloniarnia którą będę prowadzić ja Payne Bieber to zakładka zostanie po prostu będzie przekierowywać po naciśnięciu na nią na stronę właściwą.
  3. To jest ostania wiadomość (ta najgorsza) nie pomogłyście nam..<Bo poco przecież komentować wymyśli się kolejną nudną wymówkę że 'są wakacje' a gdy przyjdzie rok szkolny panie się 'jest szkoła' jakie to żałosne-.- brawo za wyobraźnię> tak więc obie zadecydowałyśmy że przez C A Ł E wakacje aż do 1 W R Z E N I A  nie będziemy dodawać książek w piątki i niedzielę tylko będą pojawiały się komixxy w środy i tylko w środy będzie coś wstawiane no chyba że trzeba będzie napisać że pojawiły się nowe szablony. (Narazie jest tam jeden gotowy szablon z Larrym, jeśli ktoś go chce wziąć śmiało może to zrobić tylko musi nas o tym powiadomić w odpowiednim miejscu :) czyli w komentarzu) 
PS Droga Madeleine jako jedyna komentujesz na naszym blogu wiedz że jesteśmy ci za to dozgonnie wdzięczne *-* Sprawiasz że jeszczenie żuciłyśmy tego wszystkie. Massive thanks you for your all comments, it means a lot to us.
So, B i g  t h a n s  y o u xx


Kolejny komixx będzie dedykowany właśnie tobie :)



To na tyle małpki drogę, życzę udanej reszty wakacji i do środy xx

środa, 10 lipca 2013

Krótkie 6



3-4 komentarze :)

1.
Wraz z Harrym macie 'ochotę' na siebie, zaczynacie się całować nagle stoicie między swoimi pokojami.
Harry:



2.
Kąpiesz się przy otwartej kabinie, nagle do twoje łazienki wchodzi Liam i otwiera uta wpatrując się w twoje ciało.


3.
 Liam: Oh jak mi dobrze, o matko..oh.
Ty: Cieszę się że ten masaż brzucha ci się podoba.


4.
Kiedy Louis wraca z twojego pokoju po udanym 'spaniu' z tobą.



5.
Wchodzisz do klubu  i widzisz że Niall śpiewa i gra waszą piosenkę.



6.
Wywruciłaś się z jogurtem na podłogę, wywalając całą zawartość na siebie. Do pokoju wbiegli chłopacy.
Ty: Boże jestem niezdarna.
Liam: Nie prawda jesteś piękna.
Ty: Jestem brzydka i z jogurtem na sobie.
Chłopcy:



7.
Właśnie śpiewasz w jednej z galerii dla około 50 osób, Zayn ogląda twój występ. Nagle ktoś podchodzi do niego ktoś pytając się która jest godzina.
Zayn: Nie wiem oglądam właśnie występ [T.I]






8.
Ty: Justin jak byś mnie brał.
Justin: O tak.




*Sceny z życia wzięte*

Uczę mojego brata języka Angielskiego.
Ja:  Napisz I am.
On: Aj em.
*Moja reakcja*



Wychodzimy z koleżankami ze szkoły i pada mżawka.
Dziewczyna która parę miesięcy temu przyjechała z grecji: Co to kapie z nieba.
*Moja reakcja*



Na lekcji
Mój kolega patrzy się na obrazek wielbłąda.
On: O patrzcie się wieloryb.
*Moja reakcja*



_________________________________________

Nie zasłużyłyście szczerze na te komixxy, bo komentarze się nie pojawiają. Ja rozumiem są wakacje <chodź wcześniej jęczałyście że jest szkoła -.-> i że nikomu nie chce się komentować. Dlatego na czas wakacji, to wy wybieracie który dzień ma zniknąć z daną <książką lub imaginami> na te nie całe 2 miesiące. Oczywiście wróci ale na początku września. So, do wyboru macie..
Niedziela -Descendant of evil. -Pisane przez Payne Bieber
Środa- Imaginy, komixy. -Pisane na przemian przez Payn Bieber i Styles Malik.
Piątek Two Different Worlds, But They Share The love - Pisane przez Styles Malik.
Dajemy wam wybór, jeśli nie napiszecie nam który dzień ma odpaść na wakacje to w ten czas my wybierzemy któryś z dni. 

czwartek, 4 lipca 2013

Ey !

Co jest z wami (bez urazy) jeśli pod ostatnim rozdziałem nie pojawi się wymagana liczba komentarzy..z innych postów będą nici. So, 4 lub 5 komentarzy to nic wielkiego :)