niedziela, 30 czerwca 2013

Descendant of Evil. 25



4-5 komentarzy



   25
"Zajadając się nią rozpoczęłyśmy naszą pogawędkę, oczywiście nie obyło się bez śmiechów.
-Ej, Wiki chyba miałaś mi coś powiedzieć. –Zaczęłam ruszać brwiami do góry i do dołu."




-Ahahahaha, mi też za bardzo nic nie powiedziałaś o nim. –Dodała Natalia oblizująca łyżkę po deserze.


-No wiem, co mam wam powiedzieć ?

-Najlepiej by było gdybyś powiedziała wszystko. –Uśmiechnęłam się.

-Czyli ?

-Jak się poznaliście ? Zacznijmy od tego. –Wypowiedziała przyjaciółka siedząca obok mnie.

-Em, chodzimy ze sobą na parę zajęć dodatkowych.

-No i ? Ja chodzę z wieloma chłopakami na zajęcia dodatkowe. –Znów się odezwała Nat.

-Wiem, ale tak się poznaliśmy i niedawno wpadłam na niego, ale to było przypadkiem.

-Tak, tak przypadkiem. Jasne. –Zaśmiałam się.

-No tak, to było przypadkiem. –Zaczęła się tłumaczyć uśmiechając i opuszczając głowę.

-Mhm. Powodzenia w dalszym życiu. –Wystawiłam jej kciuka potrząsając głowę na tak.

-Nie musicie mi wierzyć. Ale tak to było, zwykły przypadek.

-Zwykły przypadek to był w ten czas jak wpadłaś w drzwi. –Wybuchła śmiechem Natalia.

-Ahahahaha. –Nie mogłam z tego co ona powiedziała.

-Aha, mam dalej mówić ? –Zapytała Wiki.

-Nom mów mów.

-Okey, kiedy na niego wpadłam on zaproponował żebyśmy wyszli gdzieś razem. Zgodziłam się oczywiście, później zaczęliśmy rozmawiać na Skypie co noc.

-Uuuuuu. –Obie z Natalią zaczęłyśmy się śmiać.

-Coraz bardziej się poznawaliśmy, aż w końcu zakochałam się w nim a on we mnie. No i wczoraj on mi to wyznał, więc postanowiliśmy spróbować. –Uśmiechnęła się.

-Awww. –Jęknęłam.

-Oh god, z kim ja żyję.

-Z nami ciołku. –Wystawiłam jej język. – No to co dziewczyny zbieramy się bo trzeba się jeszcze naszykować i trochę odpocząć. – Zaproponowałam.

Wstałyśmy i zapłaciłyśmy za jedzenie, wyszliśmy ze sklepu wciąż chichocząc. Byłyśmy obstawione torbami, chodź ja miałam najmniej toreb.  Wzięłam jedną od Wiki by jej pomóc w niesieniu, powolnym tanecznym krokiem wyszłyśmy z galerii. Słońce dziś bardzo mocno grzało, podeszłyśmy do wozu. I w ten czas kiedy wkładałyśmy zakupy do wozu dostrzegłam w dali Mata, stał przy jednym z drzew. Był wpatrzony we mnie, zamarłam w bezruchu. Na skórze pojawiła się gęsia skórki, a wzrok nie mógł się oderwać od niego. Moje uczucie do tego chłopaka było dziwne, przerażające, ale spokojne. Czułam że nie zrobi mi krzywdy, że mogę mu ufać. Ale przecież ja go wcale nie znam, o co tutaj chodzi. Moje myśli krzątały się w mojej głowie, chłopak odwrócił głowę w drugą stronę.

-Sandra, Sandra..halo ziemia do Sandry, odbierasz ? – Pomachała mi ręką Natalia prosto przed nosem.

Dopiero w ten czas oderwałam wzrok od chłopaka, spojrzałam na nią.

-Tak jasne. –Zdezorientowana się odezwałam.

-Jedziemy ? –Zapytała Wiki.

-Mhm. – Odparłam i wsiadłyśmy do wozu.

-Ten chłopak ci się spodobał czy co że się tak na niego patrzyłaś ? –Palnęła Natalia włączając silnik.

-Przecież ty jesteś za Liamem więc po co ci kolejny facet. –Dodała Wiki.

-O co wam chodzi ? On mi się nie podoba. –Wkurzyłam się szczerze powiedziawszy

-Spokojnie. -Powiedziała Natalia.

-Wkurzyłam się na was, co was to obchodzi kto mi się podoba i kogo kocham. - Podniosłam ton czując jak mnie rozsadza w środku coś czego nigdy nie czułam.
Zapadła miedzy nami cisza, były zszokowane tym jak na nie naskoczyłam.

___________________________________
*-* Kocham was, dziękuję za każdy komentarz pozostawiony pod rozdziałem. Jesteście wielkie i za to was kocham, dzięki waszym komentarzom uśmiecham się :)
Naszej drugiej redaktorki Styles Malik nie będzie przez całe 2 tygodnie, będę za nią tęsknić :( Dlatego lekka dedykacja tego rozdziału dla niej..wiem że piszę beznadziejnie xD

piątek, 28 czerwca 2013

Watchman Angelic Part 9

3-4 komentarze.
Piosenka:
Nickelback - How You Remind Me

Part 9
Kidnapping





Uśmiechnęłam się do niego, a on do mnie. Nasze szczęście zniszczył mój telefon znajdujący się w kuchni, wstałam i złożyłam skrzydła zmieniając się w człowieka. Chłopak poszedł do kuchni po mój telefon, zaczęłam sprzątać ziemię która się wysypała z kwiatka  leżącego na ziemi. Nagle usłyszałam hałas w kuchni, coś szklanego rozbiło się. Wstałam i jak najszybciej pobiegłam do kuchni, nikogo nie było tylko okno rozbite. Podeszłam do niego i ujrzałam jak Turlid w swoich szponach trzyma Harrego lecąc z nim, słyszałam krzyki przerażenia chłopaka. Uwolniłam moc i już chciałam wyskoczyć przez okno za nimi kiedy nagle coś złapało mnie za skrzydła i wciągnęło do mieszkania.  Szarpnięcie było tak mocne że przeleciałam aż na sam koniec kuchni i uderzyłam plecami o szafki, wstałam i spojrzałam co mnie powstrzymało. Przede mną stało 2 Serrytów, wyglądali jak przerośnięci ludzie z zieloną łuską na całym ciele. Ich pyski były szczurze, z których lała się szkodliwa dla mnie ślina. Oblizali się i rzucili na mnie, złapałam jednego za rękę. Podleciałam do sufitu by drugi mnie nie złapał, Zaczęłam się okręcać wciąż trzymając łapę potwora. Rzuciłam go o drugiego, oboje wywrócili się, szybko wzięłam w rękę telefon leżący na blacie i wyleciałam przez wcześniej wybite okno. Niestety nie było już śladu po Turlidzie i Harrym, poleciałam w kierunku tym jaki się wcześniej kierowali mając nadzieję że ich złapię ale okazało się to stratą czasu. Byłam wkurzona jak nigdy wcześniej, mój telefon zadzwonił jeszcze raz. Zleciałam na ziemię, lądując w parku. Po między drzewami się przemieniłam i jak najszybciej odebrałam telefon.

-Ha..halo ? –Odezwałam się drżącym głosem.

-Kate ? Tu Heres. Odzyskałem książkę, musisz się tu jak najszybciej pojawić z Harrym. Nie zgub go.

-Jezu, Heres, Porwali go, porwali Harrego. Przed chwilą, byłam z nim i zaatakowano nas.

-Co ! Przyjedź tutaj jak najszybciej słyszałaś !

-Zaraz będę- Wychlipałam przez łzy.

Jak najszybciej zaczęłam biec w stronę biblioteki, przebiegałam przez czerwone. A gdy był korek, skakałam pomiędzy autami.  Oczy miałam zamazane przez łzy, po kilku minutach byłam już u stup biblioteki. Wbiegłam po schodach i weszłam do pomieszczenia w którym znajdował się Heres, biblioteka była zamknięta. Z wszystkich półek były ściągnięte książki, leżały na sobie w jednej wielkiej stercie robiącej tunel prowadzącej do mężczyzny. Podeszłam do niego, czytał coś bardzo uważnie. 

-Heres. –Odezwałam się płacząc.

Mężczyzna spojrzał na mnie i mnie przytulił.

-Powiedz mi wszystko jak to się stało. –Wyszeptał.

-Byliśmy u Harrego po tym jak zaatakował nas Werit.

-Co ?

-Kiedy wyszliśmy z biblioteki zaatakował nas Werit myśleliśmy że to przez pomyłkę na szczęście został zabity.

-Przecież Werity, straszą lub przekazują jakąś wiadomo.. –Urwał w pół zdania. –Zaraz zaraz. Podbiegł do jednej z książek i ją wyciągnął. Zaczął szybko wertować kartki w niej, aż w końcu zatrzymał się na jednej z nich. Przejeżdżał palcem po znakach wyrytych w kartkach, po czym spojrzał na mnie z śmiertelnym przerażeniem.

-Wszystko zaczyna się układać w całość. –W jego oczach było puste przerażenie.
-Ale co, Heresie co ? –Zapytałam się.

_______________________________________
Wiem że to nie jest rozdział Two Different Worlds ,But They Share The Love ale nasza redaktorka w Niedziele wyjeżdża i nie mogła nic wstawić, nie wspominając o tym że się zakochała *-* <Spokojnie ja na zawsze chyba zostanę Forever Alone> Tak więc napisałam na szybko 9 część Watchman Angelic..szczerze powiedziawszy ta książka mi  się nie podoba chodź początek sprawił że sama się popłakałam.
Komentowanie i szczerą opinię zostawiam wam. Do niedzieli :)
3-4 komentarze  = Post w niedzielę.I love you all xx

środa, 26 czerwca 2013

Krótkie 5

3-4 komentarze.

1.
Harry: Liam pokaż jak się tańczy.
Liam: Patrz i się ucz od mistrza.

2.
Zayn: [T.I] jest w ciąży.
Louis: Gratulacje.


3.
Paul: Kto w nocy tak hałasował w pokoju z dziewczyną ?
Chłopcy:

4.
Pattie: Justin znalazłam w salonie prezerwatywy nie wiesz może czyje to są.
Justin: Em, nie.

5.
Kiedy oglądasz zdjęcia Hazzy z dzieciństwa.
Ty: Aww, Harry ale ty na tym zrobiłeś słodką minkę.
Harry: Chodzi ci o tą  ?

6.

Ty: Louis mógłbyś naprawić tą szafkę.
Louis:Już się za to zabieram.


7.
Pechowa fanka: Jestem waszą fanką od 5 lat.
Liam and Zayn: No co ty  nie powiesz.


8.
Niall: Spójrz muszę ci kogoś przedstawić.
Ty: Dobrze ale kogo.
Niall: Mojego przyjaciela Obamę.


9.
Zayn jako sprzedawca.
Starsza pani: Ale jesteś piękny jakże miły młodzieńcze.

Zayn: Em..dziękuję.


10.
Ty: Mamo tato to jest One Direction a Niall Horan to mój chłopak.
1D:




Sceny z mojego życia xD
Mój kolega: Panama to rzeka.
Ja: Boże z jakimi ja idiotami chodzę do szkoły.

Jakiś nieznajomy tomek ostatnio  do mnie napisał,
jego patent na podryw powalił mnie na łopatki.
Próbował być chyba śmieszny -.-
Przed państwem POLSKI PODRYW XXI wieku:
Ja: Kim jesteś  ?
Tomek: Chłopakiem z twoich słów.
*Moja reakcja*

________________________________
 Jak widać polacy nigdy nie zmądrzeją a ich 'żarciki' lub 'patenty na podryw' nadal doprowadzają mnie do złamania xD Dziękuję wam za te 3 komentarze.
3-4 komentarze = Big love
I love you all xx

niedziela, 23 czerwca 2013

Descendant of Evil. 25



25

"-Aha dzięki. – Odpowiedziałam i nagle mi się przypomniało że cała ich 3 nie wie o tym co powiedziała mi ta mała na strychu. –Wiecie co mam coś dla was na pocieszenie." 

-Co? –Spytał zdziwiony Liam.
-Zapomniałam wam powiedzieć  o tym co dziewczynka z strychu na szkole mi powiedziała.
-Rzeczywiście. –Uśmiechnęła się Natalia.
-No więc. Mój mały duszek wie gdzie jest wejście do podziemi które jest gdzieś u nas w szkole.
Wszyscy zaczęli skakać z szczęścia, Daddy podbiegł i przytulając podniósł mnie. Zaczęłam się śmiać, oni skakali jak powaleni.
-Jesteś moim geniuszem ! –Odezwał się chłopak.
Wziął mnie na ręce i zaczął się kręcić w kółko, przytuliłam się do niego bardziej. Moje ręce były na jego szyli, trzymał mnie jeszcze przez chwilę. Nasze spojrzenia się spotkały, poczochrałam go po włosach. Opuścił mnie, dziewczyny popatrzyły na siebie i na nas.
- O co chodzi. –Zapytałam się.
-Wiesz że jutro jest zakończenie roku szkolnego ?
-No tak.
-Każdego roku, po zakończeniu roku o północy  nastolatki wychodzą na ulice z lampkami, latarkami, pomalowane na neonowo. Mają ze sobą głośniki z których leci mocna muzyka, wokół ich jest kolorowy dym. Tak świętują koniec roku szkolnego, to taki bunt. Trwa aż do samego świtu, lub do czasu aż policja nie zgarnie nas wszystkich. Tylko że to jest taka właśnie atrakcja, uciekasz przed policją. Kryjemy się, robimy co chcemy, pijemy, tańczymy.
-Aha. Fajnie.
-Właśnie, z Wiktorią jedziemy do galerii by coś kupić na ten wieczór. Może chciałabyś się z nami wybrać ?
-Jasne. Tylko kiedy tam jedziecie.
-Teraz zamierzałyśmy.
Wiktoria spojrzała na Liama, a on na mnie. Uśmiechną się i puścił mi oczko.
-Jedź. –Odezwał się.
-Na pewno ?
-Nom.
-Dziękuję.
Przytuliłam się do niego, poszłam po torbę i portfel do mojego pokoju. Zeszłam na dół, dziewczyny już na mnie czekały. Wsiadłam do auta i pomachałam Liamowi na dowidzenia, oczywiście odmachał i zaczął powoli kierować się w stronę swojego domu. Dziewczyny oczywiście musiały puścić jakąś piosenkę, usiadłam sobie po turecku w jej aucie.
-Wiki, czy ty mi aby nie chcesz nic powiedzieć ? –Odezwałam się cwaniacko do dziewczyny.
-Niee. –Przedłużyła słowo odwracając się w moją stronę.
-To może imię Fin ci coś przypomina ? –Uśmiechnęłam się.
-Aa..myślałam że ci już powiedziałam.
-Nope. Dowiedziałam się ostatnia. –Udałam że jestem smutna.
-Przepraszam. –Powiedziała i przytuliła mnie chodź ja byłam na tylnych siedzeniach, a ona na przednich.
-Wybaczam ci przez to że jesteś moją przyjaciółką, a twoje minki mnie rozwalają.
-Ahahahaha. Dzięki. –Zaczęła się śmiać.
-No to może być mi o twoim księciu z bajki.
-A mogę gdy usiądziemy sobie w jakiejś kawiarce przy jakimś słodkim ciasteczku, hmm..-Znów mówiąc ostatnie słowo zaczęła śmiesznie ruszać buzią.
Dojechaliśmy po paru minutach, wysiadłyśmy i tanecznym krokiem poszłyśmy w stronę galerii. Po raz kolejny wchodząc do niej otworzyłam usta, widok stylu brytyjskiego zawsze tak na mnie działał. Naszym cele było znalezienie odpowiednich sukienek na jutrzejszą imprezę,  obeszłyśmy z 40 sklepów.Zazwyczaj takie szukanie mnie wkurzało i to bardzo, a dziś nie. Znalazłam sobie sukienkę po jakiś 50 minutach w galerii, była to biała krótka sukienka na ramiączkach. Zapinana na guziki z przodu, do tego brązowy pasek który znajdował się w komplecie. Dziewczyny były zachwycone tym jak w niej, jak to one powiedziały ‘sexy wyglądam’ ja tylko się zarumieniłam jak to ja oczywiście. Przebrałam się znów w swoje ciuchy i poszłyśmy do kasy, zapłaciłam za sukienkę i wyszłyśmy w poszukiwaniu ich sukienek. Później znalazła swoją sukienkę Wiki, była bardziej elegancka od mojej. Bez ramiączek, cały tułów był biały. Niżej było luźniej, dół był zielony.
Wszystko odgradzał brąz cieniutki pasek, do tego wzięła sobie kremową kopertówkę. Okręciła się przed nami parę razy, uśmiech z jej twarzy nie znikał. Podeszła do lustra w przebieralni, przejechała ręką po długich włosach. Przebrała się dość szybko i polecieliśmy jeszcze po paru sklepach, Natalia nie mogła nic znać dla siebie.
Przymierzała chyba z 10000 sukienek i nic, poszliśmy do ostatniego sklepu. Nareszcie upatrzyła sobie jakąś, tak samo jak Wiki jej sukienka nie posiadała ramiączek. Była w kolorze bardzo jasnego różu a  koloru kremowego, przy piersiach był zrobiony wzór z biało złotych błyskotek. Dodawało to że sukienka wyglądała niesamowicie, Nat była bardzo zadowolona. Podeszła do Wiki i zaczęły tańczyć walca z czego ja nie mogłam opanować własnego śmiechu, co te dziewczyny wydziwiły. Po chwili  poszła do przebieralni, złapała za końcówkę sukienki i ukłoniła się po  czym zasłoniła się tak by mogła by się spokojnie przebrać. Po kupieniu ostatniej z sukienek poszłyśmy sobie na jakieś ciasto, a dokładnie na szarlotkę z lodami czekoladowymi. Zajadając się nią rozpoczęłyśmy naszą pogawędkę, oczywiście nie obyło się bez śmiechów.
-Ej, Wiki chyba miałaś mi coś powiedzieć. –Zaczęłam ruszać brwiami do góry i do dołu.



_______________________________________________________
Rozdziały będą teraz krótsze, same tego chciałyście. Zrozumiałam że nie zmuszę was do komentowania bo jeśli ktoś jest leniwy to nic nie zrobi chodź by mu się pomagało, tak samo jest z komentatorkami. Zawsze cieszę się z jakiegokolwiek komentarza i myślę sobie Wow ktoś docenił tego śmiecia piszącego swoje wypociny a w ten czas wchodzę na blog i widzę pod postem który jeszcze tego samego dnia został dodany 20 -90 komentarzy. W ten czas czuję że nie potrafię pisać i szczerze powiedziawszy aż odechciewa mi się wstawiania rozdziałów, bo to co napisałam przez tą przerwę to jakieś 30 stron..niestety będziecie dostawać krótkie rozdziały więc tych stron doczekacie się chyba w wrześniu lub październiku. To właśnie wy decydujecie o tym..it's just true.
3 komentarze = Nowy rozdział.
I love you all xx

piątek, 21 czerwca 2013

Two Different Worlds ,But They Share The Love - Przepraszam :(

Wybaczcie mi  Kochani ale nie zdołam dzisiaj dodać kolejnego rozdziału Two Different Worlds ,But They Share The Love,  nie zdążyła bym go przepisać i dodać Gify .
Wiec Przepraszam  jeszcze raz.

I Love You so much !

środa, 19 czerwca 2013

Harry ^^

3-4 komentarze.
Polecam : Ola- Obok mnie

Pamiętam ten dzień w którym się odstałeś do x- faktora , obierałeś ze mino wszystko będziesz miał chwilę dla mnie . zawiodłeś ani razu nie zadzwoniłeś .Ty sławny znany na całym świecie Niall Horan , Ja zwykła osoba , projektantka wnętrza .
Kochałam cię  jak kogoś z kim bym mogła spędzić resztę życia .
***
- Panie Styles , jutro przyjdą pracownicy , w razie jakiś uwag proszę dzwonić
- mów mi po imieniu , Harry.
- [T.I] - podałam mu rękę , delikatnie się uśmiechnęłam .
-Poszłabyś ze mną na kolacje ?
- Przykro mi , ale z klientami się nie umawiam no chyba że biznesowe .
- zrób wyjątek .
- No dobrze.
- Dzisiaj o ósmej po Ciebie przyjadę
- Okay .
***
- Haha , naprawdę ci tak zrobili ? 
- Tak
- Biedny
- Powinnaś ich poznać
- Chętnie
- Właśnie co robisz w Sobotę za tydzień ? 
- To zależy
- Mój kumpel  , robi imprezę.
- hmm...
- Poszłabyś ze mną ?
- tak
- Chodź pokaże ci pewne miejsce - wyszliśmy z restauracji , wsiedliśmy w jego auto , około pół godziny znaleźliśmy się nad plażą  , chwile później weszliśmy na klif widok był niesamowity i ten piękny zachód słońca , lekki podmuch wiatru , fale obijające się o skały .
- Pięknie tutaj
- Tak
- Dlaczego akurat mnie tutaj zabrałeś ?
-Ponieważ stałaś się dla mnie ważną osobą , Zakochałem się w Tobie  - Zatkało mnie , przybliżyłam się do niego i pocałowałam go .

~Tydzień później ~
- A jak mnie nie polubią ?
- na pewno cię  polubią jak moja mama i Gemma cie pokochała to oni też .
- No Dobrze.- pierw on wysiadł a później mi otworzył drzwi , złapał mnie za rękę i zaprowadził do Willi . Bardzo się stresowałam , przeszliśmy do salonu lekko się za nim chowałam .
- Chłopaki chciałem wam przedstawić moja dziewczynę [T.I] - Wyszłam za niego i mnie sparaliżowało złapałam się kurczowo jego łokcia .
- [T.I] ?
- Niall 
- To wy się znacie ?
- Tak przyjaźniliśmy się się od małego ale kiedy poszedł do X- faktora , nasza przyjaźń przepadła .
- przepraszam -zawiesił głowę
- Wybacz Harry , ale muszę już iść - i wybiegłam z ich domu się więcej nie pokazałam.
~Dwa lata później ~
Wróciłam do Londynu , musiałam pomóc mojej siostrze przy dziecku niby była starsza a to ja byłam odpowiedzialniejsza  . Siedziałam z mała, tylko na chwile spuściłam ją z wzroku , zaczęłam powoli panikować, zaczęłam się rozglądać ale jej nie było , gdy nagle  zobaczyłam ją koło dwóch mężczyzn .Szybko do niej pobiegłam i z całej siły ją przytuliłam  .
- tyle razy ci mówiłam że jak chce gdzieś pójść to masz mi powiedzieć żebym się nie martwiła.
-przepraszam
- [T.I] ?- podniosłam głowę
- Harry , Niall ?
-Dlaczego się nie odzywałaś ?
- przepraszam
- Możemy porozmawiać?
-Tak ,Niall weźmiesz Amandę ?
- tak - przechwycił mała i gdzieś z nią znikł .
- Tęskniłem martwiłem się o Ciebie .
- przepraszam powinnam cię powiadomić
- powiesz dlaczego ?
- Przerosło mnie to , tak nagłe po paru lata spotykam Nialla , zrozum on kiedyś był bardzo ważny .
- Dalej go kochasz - gromadziły mu się łzy w oczach  .
- Nie bo kocham Ciebie - wpiłam się w jego usta.
____________________________________________________________
Pisany na szybko xD
Oh  God ja słuchałam POLSKĄ piosenkę i napisałam do niej imagina  O.O 

I Love You so much !

Kolejna skucha.

Nie rozumiem was, jest was koło 12 obserwatorów a tylko trzy komentarze wpłynęły pod ostatni post chodź było napisane 5 komentarzy czy to tak trudno jest napisać durne ';)' lub 'czytam' choćby jakąś zdrową krytykę -ale nie hejt- jeśli nie komentujecie ani nie czytacie to po co nas obserwujecie.. To jest bez sensu.Jeśli nie dopełni się ta liczba pod ostatnim postem, ani rozdział ani imagin nie pojawi się na tym blogu. Ja mogę poczekać całe wakacje, na prawdę tego chcecie. Przecież to nic trudnego wyrazić swoją opinię.

piątek, 14 czerwca 2013

Two Different Worlds ,But They Share The Love ~8~

Obudziłam się na podłodze , podniosłam się z niej zaraz potem Gem też się obudziła
- widzę że wygodnie ci się spało
- ta
- idziemy na śniadanie ?
- a która jest ?
- prawie dziesiąta
 -to chodź – w tej samej chwili zadzwonił mi telefon .
- słucham ?
- nie  mów słucham bo cię wy…
- Styles nie powinnam cię tego uczyć , dzwonisz bo ?
- się stęskniłem za tobą , gdzie jesteś ?
- u Gemmy i Anne
- Aha to dawaj jak najszybciej do domu , mam sprawę .
- okay tylko śniadanie zjem .
- Bye .
- Bye. -Rozłączyłam się i spojrzałam na Gem.
- dłużej niż na śniadaniu u was nie zostanę .
- czemu ?
- twój braciszek ma do mnie jakąś sprawę.- Zeszłyśmy do kuchni , zjadłyśmy pyszne kanapki ja poszłam się przebrać potem jak najszybciej było możliwe pojechałam do Londynu , napisałam Loczkowi że zaraz powinnam być w domu . Kiedy byłam na miejscu zadzwonił Hazz.
- pod domem jestem .
- to dobrze bo zaraz będę wjeżdżał .- Rozłączyłam się chwilę potem lokowaty był na podjeździe ,podeszłam do Range Rovera wsiadłam do auta .Przywitałam się z nim całusem w policzek .

- no mów
- załatwiłem ci menagera i właśnie będziemy do niego jechać
- dziękuje ci Hazz – Pocałowałam go w policzek . Ruszyliśmy ulicami zatłoczonego ale ja grze pięknego Londynu , po jakiejś godzince jazdy dojechaliśmy do pięknego domku jednorodzinnego . Wysiedliśmy z pojazdu Styles’a  , podeszliśmy do drzwi zapukaliśmy otworzył nam facet w średnim wieku .
***
Od dzisiaj Stefan Dobrev  jest moim menagerem . Harry odwiózł mnie do mojego domku . Pierwsze o zrobiłam co zjadłam i napiłam się . Przeszłam do salonu nie zdążyłam się położyć , a już ktoś próbował dostać się do mojego domu . Wzdychnełam  i poszłam otworzyć .Szarpnęłam za klamkę a drzwi się otworzyły , stał oparty ręką o framugę drzwi .
- Hey
- Hey , Zayn co cię sprowadza w moje skromne progi ?
- możemy pogadać ?
- jasne , wchodź – wpuściłam go do środa wyjrzałam czy nie ma żadnych paparazzi pod domem , poszliśmy do kuchni Kurde jak on w tych nieogarniętych włosach i kilku dniowym zaroście sexi wygląda.
- mów co się stało .
- Zdradziła mnie .
- przykro mi – w duchu się uradowałam .

- może to i dobrze
- czemu tak uważasz ?
- zakochałem się i będę mógł być z nią – Znowu mnie zranił , ale jego szczęście jest dla mnie najważniejsze .
- Opowiedz coś o tej szczęściarze
- piękna , inteligenta , kiedy ja po raz pierwszy zobaczyłem zafascynowała mnie .Lubię jak się złości ,  słodko się rumieni kiedy ją ktoś komplementuje , nie chce siebie zaakceptować mimo że jest idealna – Było to słodkie jak on to o niej mówił musiała być naprawdę wyjątkowa.
- musi być naprawdę wyjątkowa
- jest i to bardzo – i znowu popatrzył się na mnie tym uwodzicielskim wzrokiem , ja już go nie rozumiem .
- może masz  ochotę na ciastka ?
- mam – wyciągnęłam potrzebne produkty .
- pomogę ci – wsypałam trochę mąki do miski potem Malik dodał proszku do pieczenia i jajka . Wtedy wpadłam na głupi  pomysł , wzięłam garść mąki i rzuciłam nią  w mulata i tak zaczęła się nasza wojna potem poszły w ruch jajka , ja je miałam we włosach a Malik na rzeczach .Cała kuchnia była wypełniona naszymi śmiechami .
Chłopak podszedł do mnie złapał mnę za nadgarstki nie chciałam mu uciekać , momentalnie przestaliśmy się śmiać spojrzałam w jego hipnotyzujące oczy .
- Chcę czegoś spróbować – a następnie mnie pocałował było to magiczne moim brzuchem zawładnęły tysiące gilgoczących motylków, podsadził mnie na blad pogłębiliśmy pocałunek . Gdy nie dzwonek do drzwi doszło by do czegoś więcej , zeskoczyłam poprawiłam bluzkę i poszłam  otworzyć drzwi . Kiedy je otworzyłam pożałowałam tego i je szybko zamknęłam za nim by zaczął mówić swój nudny już monolog. Wróciłam z trochę gorszym humorem do kuchni , Malik powoli ogarniał kuchni .
- kto to był ?
- nikt ważny
- okay
- powiedz mi bo nie rozumiem
- ale czego  nie rozumiesz ?
- przychodzisz do mnie , mówisz że Perrie cię zdradziła i zerwaliście , potem że się zakochałeś i opowiadasz mi onej a na końcu się ze mną całujesz , w co ty grasz ? bo ja nie chcę brać w tym udziału .-Ten się zaśmiał poszedł do mnie złapał mnie za policzki i zmusił żebym patrzyła się mu prosto w oczy .
- Ale tą dziewczyną w której się zakochałem i ci mówiłem to byłaś ty – pogłaskał mnie kciukiem po policzku .
- nie wiedziałam
- Wiktoria zostaniesz moją dziewczyną ?
- tak , ale nie  uważasz że to trochę za szybko ? nie dawno zerwałeś z Edwards
- może trochę zakochałem się w tobie i szaleje kiedy cię widzę , na razie powiemy naszym bliskim , przyjaciołom  i naszym managerom .
- niech będzie – Dałam mu buziaka .
- kuchnia sama się nie posprząta – wzięłam się za zamiatanie , z naszych ciastek nici . w czasie sprzątania poczułam jego ręce na mojej tali zaprzestałam moją czynność , chłopak przybliżył wargi do mojego ucha i szepną
- masz bardzo fajny tyłek
- dzięki – przewróciłam oczami , ogarnęłam kuchnie .
- chodź weźmiemy prysznic bo jesteśmy brudni .
- chętne mam rozumieć że wspólny.
- wolnego chłopie
- no to w bieliźnie ?
- no.. dobra  -złapałam go za rękę i zaprowadziłam go do łazienki , puściłam ciepłą strumień w kabinie . odwróciłam się do mulata który był już w samych bokserkach , odjęło mi mowę i mnie zamurowało ma pięknie wyrzeźbione ciało i do tego jeszcze te tatuaże , patrzył się na mnie ze cwaniackim uśmiechem .
- wow , szybko się rozebrałeś – zaśmiał się , teraz to ja się rozebrałam i zostałam w czarnej koronkowej bieliźnie . Zayn przygadał mi się oblizał wargi a potem zagryzł dolną ,pierwsza weszłam do kabiny chwile potem Malik  złapał mnie za boczki  , a ja zaczęłam się śmiać
- przestań mam tu gilgotki
- ale że tu ?- i znów zaczął mnie tam łaskotać a ja zaczęłam się jeszcze głośniej śmiać  , przywarł mnie do ściany , rękami zagrodził ucieczkę patrzeliśmy sobie w oczy w pewnym momencie nachalne wpił się w moje usta nie powiem podobało mi się uśmiechałam się   , złapałam go za kark i pogłębiłam pocałunek . Teraz to ja go odwróciłam i przyparłam do ściany jedną  ręką złapał mnie za pośladek a drugą chciał ściągnąć mi biustonosz  , ale mu na to nie pozwoliłam .



- Zayn nie jestem jeszcze gotowa .
- Rozumiem , poczekam – oparł się o moje czoło a potem pocałował mnie w szyje , spokojnie dokończyliśmy prysznic pożyczyłam  mu swoje za duże dresy a ja założyłam koszulę z „Ali Muhammad” słynnym bokserem .Zayn został na noc .






~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Hi , Miśki przyspieszyłam trochu akcje xD
Mam nadzieje że wam się podoba i proszę was o 4-5 komentarzy :)

I Love You so much !

środa, 12 czerwca 2013

Druga część pierwszego imaginu na blogu z Harrym ♥

Jeśli nie czytałaś\eś :  1 C z ę ś ć


Ważna Piosenka:  The Friday Night Boys - Better than you Lyrics

Paul uśmiechnął się do was, a wy oboje speszyliście się. Kiedy tylko wyszedł, Harry otrzepał włosy z mąki. Spowodował tym że zaczęłaś kichać, chłopak złapał ciebie za rękę i poprowadził za sobą. Wyszliście z kuchni, a reszta chłopaków wybuchła śmiechem. Nie zważając na nich pokierował ciebie na górę do swojej sypialni, gdy znaleźliście się w łazience on otworzył dużą kabinę i wskazał ręką jak dżentelmen byś weszła do niej.  Uśmiechnęłaś się i weszłaś, kiedy stanął obok ciebie zamknął drzwiczki od kabiny. Zaczął się do ciebie przybliżać, a ty coraz bardziej cofałaś się do tyłu. Jego spojrzenie wodziło po twoim, przybliżył się jeszcze bardziej. Nie drgnęłaś, wyciągnął rękę. Przymknęłaś oczy i w ten czas poczułaś że ciepła woda wydobywa się z dużego prysznica, otworzyłaś je i ujrzałaś Harrego uśmiechającego się do ciebie. Ręka którą trzymał na kurku od ciepłej wody przeniosła się na twój policzek, opuszkiem kciuka musnął twoją skórę. Zagryzłaś dolną wargę, położyłaś swoje ręce na jego mokrej koszulce. Złapałaś delikatnie za końce jej i podniosłaś wzrok, mierząc się z zielonymi tęczówkami chłopaka. Pomógł ci ściągnąć swoją koszulkę, przybliżył się jeszcze bardziej. Oparłaś się o ścianę nie odrywając wzroku od chłopaka oczu, ciepłe ręce jego opadły na twoje biodra. Po czym ściągnął z ciebie koszulkę, zostałaś w samym staniku. W jego policzkach pokazały się kochane dołeczki, spoglądnął na słuchawkę od prysznica. Przekręcił ją w waszą stronę, mocniejsze strumienie wody spływały po waszych ciepłych ciałach. W ten czas Harry przybliżył swoją twarz do twojej, kiedy jego usta były blisko twoich spojrzał ci głęboko w oczy.
-Pamiętasz jak mówiłaś że jednym z twoich marzeń jest pocałunek na deszczu ? -Wyszeptał.
-Mhm. -Mruknęłaś.
-Czy taki deszcz się wlicza ? -Spytał.
Zaśmiałaś się, a on za tobą.  Stanęłaś na palcach i złączyłaś wasze usta w  delikatnym pocałunku. Przez twoje ciało przeszedł przyjemny dreszcz, jego miękkie usta odwzajemniały twój każdy pocałunek.  Działał delikatnie z wyczuciem, tak jak by każdy pocałunek zważał na to czy przeżyję. Z każdym pocałunkiem zakochiwałaś się w nim od nowa, coraz mocniej. Twoje ręce przejechały po jego nagiej klatce piersiowej, a serce chłopaka waliło jeszcze mocniej od mojego. Uśmiechnęłaś się przez pocałunki, wtedy Harry podniósł cię. Nie przestając całować, okręcił się wraz z tobą. Gdy postawił cię na ziemi, to właśnie on teraz opierał się o kafelki. Złapał za słuchawkę od prysznica i szybko przekręcił wodę na chłodniejszą, polał nią po twoich plecach. Odskoczyłaś od niego na drugi koniec kabiny, wyglądałaś jak spłoszony kot. Zaśmiał się i wystawił rękę w moją stronę, pokiwałam głową na nie.
-Chodź tu do mnie, bo inaczej znów ciebie ochlapię. -Pokazał dołki i zrobił maślane oczy.
Ostrożnymi krokami przeszłam do niego i wtuliłam się w jego nagi tors, spojrzałam na niego. Obią cię swoimi ramionami odkładając prysznic na wcześniejsze miejsce, wyślizgnęłaś swoją rękę i przekręciłaś kurek by znów poleciała ciepła woda. Nagle usłyszeliście pukanie do drzwi,był to..

_________________________________________________________________
Nie licząc notatki organizacyjnej właśnie dobiliśmy 100 postów *-* Big thanks for this. Ja się wciąż zastanawiam jak wy wytrzymaliście z nami tyle, podziwiam was. Wiem że czasami było trudno, ale musicie wiedzieć że kocham każdego czytelnika i komentatora na naszym blogu. To właśnie dla was napisałam kolejną część ♥
Jak się podoba ?  Napiszcie w komentarzach ;)
Poproszę was o 4-5 komentarzy pod tym postem, bo inaczej inne imaginy ani rozdziały się nie pojawią..Wierzę w was moje skarby.
Czytasz = Komentujesz = Big love for you.
I love you all xx

niedziela, 9 czerwca 2013

Skucha..

Nie mam zamiaru się już z wami cackać, za dużo złego się dzieje u mnie, za dużo zawodzeń..nie dość że w życiu to i na blogu. Pod ostatnim rozdziałem prosiłam o 5-6 komentarzy, czy tak aż trudno napisać głupie ':)' naprawdę nie macie na to czasu ? A może to przeze mnie, piszę aż tak fatalnie ? Pamiętam jak kiedyś komentowałyście regularnie, pojawiało się co najmniej 6 komentarzy, a teraz ? Rozumiem zakończenia roku szkolnego i takie tam ale jest tu 11 obserwatorów i tylko jedna osoba komentuje. Jeśli obserwujecie tego bloga to zacznijcie komentować, jeśli wam się nie podoba  moje opowiadanie to napiszcie chodź jeden durny komentarz..Błagam was.
Jeśli chcecie by pojawił się rozdział w następną niedzielę, to pod tym rozdziałem musi być przynajmniej 4-5 komentarzy. Przepraszam i proszę, mam nadzieję że mnie rozumiecie.

http://everythingyouneedislovebs.blogspot.com/2013/06/descendant-of-evil-24.html

piątek, 7 czerwca 2013

Two Different Worlds ,But They Share The Love ~7~

Promienie słoneczne wpadające prze okno otulały moją twarz , kolejny dzień wiosny a w mojej głowie nie pojętny natłok myśli o czym a raczej o kim ? o Zayn’ie Malik’u  jakoś nie miałam ochoty wstawać jestem miłośniczką długiego spania i chodzenia cały dzień w piżamie , z tego wszystkiego wczoraj zapomniałam zadzwonić do babci . Moje  rozmyślanie przerwał dzwonek do drzwi niechętnie zwlekłam się z łóżka zeszłam na dół potykając się o własne nogi , otworzyłam drzwi zatkało mnie i pożałowałam że wstawałam . zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem . znowu zapukał, a ja znowu otworzyłam .
- Czego chcesz !?
- przerosić
- a może to kolejny zakład , ile ci dadzą ?
- nie jest to zakład przyjechałem cię przeprosić , proszę to dla ciebie .- postawił mi przed nos róże.
- wsadź se te przeprosiny i kwiaty głęboko w dupe a teraz wyjdź nie chce cię dzisiaj widzieć !- No super zepsuł mi humor , idiota myśli  że przeprosiny wystarczą że nie pamiętam że to co mówił kilka lat temu to kłamstwo o nie teraz to się mną nie pobawi tym razem to oberwie jeśli jeszcze raz mi się tu pokaże. Byłam na niego tak wściekła że aż ode chciało mi się jeść , poszłam do siłowi cała swoja złość wyładowałam na ćwiczeniach to mnie uspokoiło i dobry humor powrócił . Zorientowałam się że była już prawie trzecia po południu  , chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do babci
- Wikusia jak miło że dzwonisz co tam  u ciebie ?
- dziękuje dobrze , a u was ?
- dobrze , za dwa miesiące Karola urodziny przyjedziesz ?
- postaram się , a co teraz robi ?
- odrabia lekcje
- dasz mi go ?
- tak
-….
- cześć siostra
- hej młody ,  co chcesz dostać na urodziny ?
- a będziesz ?
- postaram się
- aha , no to nie wiem jak przyjedziesz to pojedziemy na zakupy ok ?
- ok
- pa
- pa.- Przebrałam się  i poszłam na spacer , pospacerowałam sobie po parku i poszłam do pobliskiej kawiarni kiedy do niej weszłam spotkałam Liama i Asię .
- o hej
- hej
- coś się stało ?
- nie nic , mogę się dosiąść ?
- jasne , mów co się stało ?
- aż tak widać ?
- tak . powiedział Li
- rano przyszedł do mnie ten idiota z przeprosinami myśląc że wpadne mu w ramiona i mu wybaczę .- dziewczyna powiedziała bez głośnie jego imię pokiwałam twierdząco
- ale kto ? -dopytywał się Payne
- człowiek nie warty uwagi
- aha .- Zamówiłam sobie sheyka bananowego i gadaliśmy tak póki nie zadzwonił mi telefon była to mianowicie Gemma .
- Halo ?
-  Wpadniesz do mnie i zostaniesz do jutra ?
- jasne czemu nie
- to super
- jak się ogarnę i wrócę do domu do przyjadę
- okay czekam , bye .
- bye .
- to ja będę się zbierać do zobaczenia !
- ok bye . -wybiegłam z kawiarni i szybko popędziłam do domu przebrałam się spakowałam , zadzwoniłam po taxi . Kiedy byłam już na miejscu  jak zawsze zostałam mile przywitana . Opowiedziałam Gem o dzisiejszym zdarzeniu i wytłumaczyłam kim on jest i kim był , doglądnęłyśmy horror i poszłyśmy spać.
______________________________________________________
Nie jest ten rozdział zbyt ciekawy ale następne nabiorą tempa i dowiecie się kim jest ten chłopak .
Mam do was wielką prośbę jutro czyli w sobotę (08.06.) adminka  Payne Bieber ma urodziny , więc w sprawie togo jeśli znacie kogoś kogo Justin lub Liam zaobserwował na TT poproście ją/jego żeby zaobserwował @Never_Give_Up69  żeby sprawił ż eten dzień będzie dla niej zajebisty i zapamiętany na całe życie Serdecznie wam dziękuje .
PS. Od wdzięcz się tej osobie imagine z kim chce i jaki che :)

I Love You so much !