wtorek, 11 grudnia 2012

Never too Late..

Piosenka Secondhand Serenade - A Twist In My Story

     
        
          Płyniesz statkiem, przez najbliższy tydzień jesteś zmuszona być na nim. Koło 6:30PM idziesz założyć sukienkę wieczorową na bankiet. Weszłaś i podeszłaś do szafy "Hymn..którą by tu wybrać?" -zastanawiasz się. Po chwili wybrałaś kawową długą sukienkę, siadłaś przy toaletce by ułożyć jakoś niesforne loki. Nagle ktoś zapukał do twych drzwi.
-Proszę. -Powiedziałaś.
Wychyliła się głowa o blond włosach w czerwonej czapce, był to Niall.

Stanął i oparł się o framugę, jego ręka trzymała drzwi.
-Hey, mogę ciebie porwać na krótki spacer? -Spytał się.
-Jasne. -Uśmiechnęłaś się. -Czemu nie jesteś jeszcze przebrany?
-Chyba nie pójdę, nie mam z kim iść.
Wstałaś i podeszłaś do niego, podałaś mu swoją dłoń. Delikatnie ją wziął i obrócił ciebie, przyciągną do siebie. Puścił ci oczko, poszliście w stronę wyjścia na pokład. W dali zobaczyliście Paula, który wcześniej wam zabronił wychodzić z pokoi. Spostrzegł was w tle, krzyknął w waszą stronę. Zaczęliście uciekać, śmiejąc się między klasami. Wbiegliście pod pokład, ukryliście się między kuframi. Dogonił was, gdy tylko był pod waszym ukryciem wy zrzuciliście na niego walizki.
-Przepraszamy.- Odezwaliście się do przygniecionego Paula.
 Wybiegliście przez pokład dla klasy 2 i wyszliście na rufę statku, położyłaś ręce na barierkach patrząc na morze. On staną za tobą i po obu twoich stronach  położył dłonie na relingach, oparł swój podbródek o twe ramie. Oboje wpatrzeni w cichy szum fal, pocałował ciebie w szyje. Jego policzek musną twój stwarzając tysiąc fajerwerków, zamknęłaś oczy uśmiechając się. Wziął twoje  ręce i rozłożył je jak u ptaka, wiedziałaś co chce zrobić. Podniósł ciebie delikatnie byś mogła postawić nogi na barierce, cały czas trzymał twe dłonie rozłożone. Otworzyłaś oczy, a widok był piękniejszy niż kiedyś sobie mogłaś wyobrazić. Poczułaś się wolna jak ptak pomiędzy rozgwieżdżonym niebem, jakby nic nie mogło ciebie zatrzymać. Zawsze marzyłaś by poczuć się jak Rose z Titanic, stałaś wpatrzona w niebo.Twe włosy były rozwiewane przez wiatr, a sukienka powiewała swawolnie. Delikatnie ciebie ściągną, miałaś ręce położone na jego barkach.
-I jakie to wrażenie? -Spytał odsuwając  twojego loka z policzka, patrzyłaś na jego niebieskie oczy które lśniły szczęściem.
-Boskie.
Przybliżyłaś się, wasze usta były blisko siebie, delikatnie ciebie pocałował.
-Nie powinienem.- Odsunął się i opuścił głowę.
Podeszłaś do niego, wzięłaś jego twarz i odwróciłaś w swoją stronę. Pocałowałaś go, jego palce sunęły po twoich plecach. Musnęły kark, zanurzyły się w twych rozwichrzonych włosach. Kciuki zaśądziły gdzieś po ciepłych policzkach, pocałowałaś go tak jakby to by był wasz ostatni raz. Czule zarazem namiętnie, przez wasze usta przechodziło miliony fajerwerków. Stałaś w jego ciepłym objęciu, on dawał ci ostatnie pojedyncze buziaki. 
-Stójcie. - Usłyszeliście z daleka głos zdyszanego Paula.
Obróciliście się widząc jak biegnie w wasza stronę, zaczęliście uciekać. Wbiegliście do kotłowni trzymając się za ręce i śmiejąc, uciekaliście pomiędzy robotnikami. Dobiegliście do waszej klasy, weszliście rozglądając się czy go nie ma za wami. Każde z was uciekło do swojego pokoju, weszłaś i się zamknęłaś. Siadałaś na łóżku, złapałaś się i przejechałaś palcem po ustach. Uśmiech pojawił się na twej twarzy, położyłaś się na plecach w połowie łóżka. Spoglądnęłaś na  zegarek była 8:25PM, za niecałe 5 minut powinnaś być na balu. Twa suknia była brudna u dołu, szybko z niej wyskoczyłaś. Ubrałaś niebieską  długą balową suknię, uczesałaś się. Wyszłaś i podeszłaś do pokoju Horana, zapukałaś i weszłaś. Zobaczyłaś go w garniturze, obrócił się.
-Myślałam że nie idziesz. -Odezwałaś się.
-Zmieniłem zdanie. -Uśmiechnął się.-Pięknie wyglądasz.-Powiedział, a ty poczułaś że się rumienisz.
Podszedł i objął ciebie byłaś w jego objęciach. Czułaś się bezpiecznie "Kocham gdy się czerwienisz"  wyszeptał. Wasze spojrzenia się skrzyżowały. Obdarzył ciebie całusem, wziął ciebie za rękę. Obrócił i poszliście do wyjścia które prowadziło na bal. 

_________________________________ 
Aaaa...mamy już 1055 wyświetleń. Boże kocham, was mówię serio..jaram się ^^
To jest trochę jak lekka scenka z Titanica nie ukrywam że nie wzięłam z niego pomysłu..jak wam się podoba wersja Niall ? Czekam na waszą opinię..komentujcie..komentujcie ;)



2 komentarze: