piątek, 29 marca 2013

Watchman Angelic Part 8


Piosenka: Green day - Time of your life with lyrics


Part 8 
Reflection in the mirror



Weszliśmy do mojego auta i odjechaliśmy, w samochodzie puściłam piosenkę Green Day  która od razu poprawiła nam humory. Jechałam ostrożnie co chwilę zerkając na podśpiewującego Harrego, na miejscu stanęliśmy w ciszy przed jego domem. Popatrzyłam na niego, wypuścił powoli powietrze i wszedł do środka. Poszłam w jego ślady, na podłodze leżało parę strzykawek. Przykucnął nad rozsypanym białym proszkiem, położyłam rękę na jego ramieniu. Obrócił głowę w moją stronę, uśmiechnęłam się.  Pomogłam mu wyrzucić to świństwo, był mi wdzięczny. Poukładaliśmy wszystko, razem, wspólnie. Jak za dawnych czasów, siadłam sobie na parapecie w jego pokoju. Spoglądałam na ruchliwą ulicę, chłopak robił nam herbaty.
-Jaką chcesz ? –Usłyszałam jego głos wydobywający się z kuchni.
-Em..dla mnie..-Zaczęłam się zastanawiać.
-Owocowa może być ? –Spytał wchodząc do pokoju.
-A masz jeszcze jakieś .
-Aktualnie to nie. –Zaśmiał się, a ja wraz z nim.
-Aha, to owocową poproszę.
Na jego policzkach pokazały się upragnione dołeczki, za którymi tęskniłam. Obrócił się i powoli wychodził z pokoju, a ja spojrzałam w szybę. Nagle zobaczyłam w jej odbiciu Sashę i Lucasa, podcinającego jej szyję. Straciłam równowagę siedząc przy otwartym oknie, wypadłam z niego. Zaczęłam lecieć w stronę ulicy, byłam jakby w transie. Nie mogłam nic zrobić, sekundy dzieliły mnie od tego bym uderzyła o beton.
-Kate ! –W moich uszach rozbrzmiał przeraźliwy krzyk Harrego.
I w ten czas w ułamku sekundy, obudziłam się. Uwolniłam moc, moje skrzydła wzbiły się.  Byłam parę centymetrów od ziemi, przejechałam wzdłuż niej nie dotykając żadną częścią ciała jej powierzchni. Poleciałam po chwili ku górze i jak najszybciej wleciałam do okna z którego wcześniej wypadłam, wpadając przy tym w loczka który wyglądał przez nie za mną. Znajdowaliśmy się oboje na podłodze, leżałam nad nim. Moje skrzydła były wciąż rozłożone, chłopak spojrzał w moje oczy. Delikatnie opuszkami zebrał kosmyk moich włosów i schował za moje ucho, zagryzłam dolną wargę.
-Myślałem że zginiesz. –Wyszeptał patrząc prosto w moje tęczówki.
Nic nie odpowiedziałam, tylko wpatrywałam się w niego.
-Chyba powinnam zejść z ciebie. –Powiedziałam po ocknięciu się.
-Dla mnie, możemy zostać w takiej pozycji jakiej jesteśmy. –Zaśmiał się, a ja wraz z nim. Opuściłam głowę i oparłam o jego klatkę piersiową.
-To może chociaż schowam skrzydła.
-Nie, nawet mi się nie wasz.
-Czemu ? –Spytałam spoglądając na jego zielone tęczówki.
-Bo są piękne. –Przejechał opuszkami palców po jednym z moich skrzydeł.
_______________________
Witajcie moje misiaki ^^
Pojawiła się 8 część Watchman Angelic tak jak chcieliście xD 
Szczerze to nie wiem co do niej mam pisać, więc nie wiem też kiedy będą się pojawiać jej kolejne rozdziały..ale mam nadzieję że ten krótki jak dla mnie nie udany rozdział, wam się spodoba :)
I love you all xx

3 komentarze:

  1. Dziękuję,dziękuję,dziękuję!!! Moje prośby zostały wysłuchane!!!! <333 czekam na następny, wierzę w cb!!! Dasz radę!!! <3333333

    OdpowiedzUsuń
  2. super *__________* czekam na nn ; p


    OdpowiedzUsuń
  3. Udalo sie wyblagac :-D Swietny! :-*

    OdpowiedzUsuń