Weszliśmy do mojego auta i odjechaliśmy, w
samochodzie puściłam piosenkę Green Day
która od razu poprawiła nam humory. Jechałam ostrożnie co chwilę
zerkając na podśpiewującego Harrego, na miejscu stanęliśmy w ciszy przed jego
domem. Popatrzyłam na niego, wypuścił powoli powietrze i wszedł do środka.
Poszłam w jego ślady, na podłodze leżało parę strzykawek. Przykucnął nad
rozsypanym białym proszkiem, położyłam rękę na jego ramieniu. Obrócił głowę w
moją stronę, uśmiechnęłam się. Pomogłam
mu wyrzucić to świństwo, był mi wdzięczny. Poukładaliśmy wszystko, razem,
wspólnie. Jak za dawnych czasów, siadłam sobie na parapecie w jego pokoju.
Spoglądałam na ruchliwą ulicę, chłopak robił nam herbaty.
-Jaką chcesz ? –Usłyszałam jego głos
wydobywający się z kuchni.
-Em..dla mnie..-Zaczęłam się zastanawiać.
-Owocowa może być ? –Spytał wchodząc do
pokoju.
-A masz jeszcze jakieś .
-Aktualnie to nie. –Zaśmiał się, a ja wraz z
nim.
-Aha, to owocową poproszę.
Na jego policzkach pokazały się upragnione
dołeczki, za którymi tęskniłam. Obrócił się i powoli wychodził z pokoju, a ja
spojrzałam w szybę. Nagle zobaczyłam w jej odbiciu Sashę i Lucasa,
podcinającego jej szyję. Straciłam równowagę siedząc przy otwartym oknie,
wypadłam z niego. Zaczęłam lecieć w stronę ulicy, byłam jakby w transie. Nie
mogłam nic zrobić, sekundy dzieliły mnie od tego bym uderzyła o beton.
-Kate ! –W moich uszach rozbrzmiał
przeraźliwy krzyk Harrego.
I w ten czas w ułamku sekundy, obudziłam się.
Uwolniłam moc, moje skrzydła wzbiły się.
Byłam parę centymetrów od ziemi, przejechałam wzdłuż niej nie dotykając
żadną częścią ciała jej powierzchni. Poleciałam po chwili ku górze i jak
najszybciej wleciałam do okna z którego wcześniej wypadłam, wpadając przy tym w
loczka który wyglądał przez nie za mną. Znajdowaliśmy się oboje na podłodze,
leżałam nad nim. Moje skrzydła były wciąż rozłożone, chłopak spojrzał w moje
oczy. Delikatnie opuszkami zebrał kosmyk moich włosów i schował za moje ucho,
zagryzłam dolną wargę.
-Myślałem że zginiesz. –Wyszeptał patrząc
prosto w moje tęczówki.
Nic nie odpowiedziałam, tylko wpatrywałam się
w niego.
-Chyba powinnam zejść z ciebie. –Powiedziałam
po ocknięciu się.
-Dla mnie, możemy zostać w takiej pozycji
jakiej jesteśmy. –Zaśmiał się, a ja wraz z nim. Opuściłam głowę i oparłam o
jego klatkę piersiową.
-To może chociaż schowam skrzydła.
-Nie, nawet mi się nie wasz.
-Czemu ? –Spytałam spoglądając na jego
zielone tęczówki.
-Bo są piękne. –Przejechał opuszkami palców
po jednym z moich skrzydeł.
_______________________
Witajcie moje misiaki ^^
Pojawiła się 8 część Watchman Angelic tak jak chcieliście xD
Szczerze to nie wiem co do niej mam pisać, więc nie wiem też kiedy będą się pojawiać jej kolejne rozdziały..ale mam nadzieję że ten krótki jak dla mnie nie udany rozdział, wam się spodoba :)
I love you all xx
_______________________
Witajcie moje misiaki ^^
Pojawiła się 8 część Watchman Angelic tak jak chcieliście xD
Szczerze to nie wiem co do niej mam pisać, więc nie wiem też kiedy będą się pojawiać jej kolejne rozdziały..ale mam nadzieję że ten krótki jak dla mnie nie udany rozdział, wam się spodoba :)
I love you all xx
Dziękuję,dziękuję,dziękuję!!! Moje prośby zostały wysłuchane!!!! <333 czekam na następny, wierzę w cb!!! Dasz radę!!! <3333333
OdpowiedzUsuńsuper *__________* czekam na nn ; p
OdpowiedzUsuńUdalo sie wyblagac :-D Swietny! :-*
OdpowiedzUsuń