Ten tydzień dni minęło mi szybko trening dom , trening dom , po
prostu „rutyna „
Co do nowego domu chcieli dać mi ogromną willę ale odmówiłam po co mi taki weki dom skoro jestem sama i przez większość czasu mnie w nim nie ma ? Więc zmienili mi na dom który i tak jest też za duży no ale mniejszego nie mieli . Dzwonił do mnie Harry i zaprosił mnie na piątkową imprezę niechętnie ale się zgodziłam , nie umiem mu odmawiać . od razu kiedy wróciłam z treningu poszłam się wykąpać kiedy suszyłam włosy od razu umyłam zęby żeby zyskać na czasie , następnie ubrałam się w czystą bieliznę ubrałam biała bokserkę , cieliste rajtuzy, czarną spódniczkę , czarną skurzaną kurtkę do tego czarne w białe gwiazdki converse’y . napisałam sms do Harrego że jestem gotowa. Napiłam się wody nawet nie wiem ile czasu minęło a uszyłam na podjeździe trąba nie wyszłam z domu zakluczyłam go a klucz kreatywnie schowałam do butów. Podeszłam do Range rover’a gdzie zamiast Harrego był Zayn i Liam ?
Ze zdziwioną miną weszłam do auta .
- Hey , gdzie Harry ?
- Hey , no wiesz jako organizator nie mógł więc poprosił Li żeby po ciebie pojechał a że mi skończyły się fajki to pojechałem z nim .
- aha, to znaczy że w końcu poznam tą szczęściarę która jest z tobą ?- Zapytałam z uśmiechem Li , opowiadałam mi o swojej dziewczynie jak bym ją znała , mówił że jest tak jak ja polką . Podczas drogi rozmawialiśmy dosłownie o wszystkim a szczególnie Ja i Zayn kiedy komentowaliśmy coś lub kogoś, bo Liam siedział za kierownicą i się z nas śmiał , w dosyć szybkim czasie znaleźliśmy się na posesji Styles’a . Chciałam otworzy drzwi ale zrobił to za mnie Liam uśmiechnęłam się do niego i podziękowałam . Jego dziewczyna musiała być na prawdę szczęściarą mieć takiego chłopaka . Było słychać głośną muzykę wybywają się z domu a raczej willi tym razem Zayn wzorując się na Liam’ie otworzył mi drzwi wejściowe i przepuścił mnie pierwszą . Skierowaliśmy się do salonu pełnego ludzi wzrokiem szukałam loczka , a chłopacy gdzieś poszli po długim poszukiwaniu krewnego zrezygnowałam a wtedy ktoś złapał mnie za biodra podskoczyłam z zaskoczenia i się zaczęłam śmiać no co ? to nie moja winna że mam tam gilgotki . Odwróciłam się za siebie i ujrzałam poszukiwanego przeze mnie chłopaka z cwaniackim uśmieszkiem .
- Styles idioto !- walnęłam go w ramie .
- po nazwisku to po pysku . -Spojrzałam na niego swoim zabójczym i gniewnym spojrzeniem ten się zaśmiał .
- sama mnie tego uczyłaś
- żeby mi się to więcej nie powtórzyło bo naprawdę oberwiesz
- okay przepraszam
- wybaczam .
- chodź poznasz parę osób
- musze ?
- musisz
- no dobra . -uśmiechną się zwycięsko złapał mnie w łokciu i gdzieś ciągną … do kuchni gdzie byli chłopacy i ich dziewczyny sugerowałam po tym że do Zayn była przytulona ładna blondynka . Zaraz koło „Liam’a zauważyłam dobrze mi znaną blond lokowaną czuprynkę to na pewno musiała być ona wszędzie bym poznała te piękne loki .
- Asia ?- dziewczyna się odwróciła tak to była ona na naszych buziach zawidniały szczere uśmiechy . rzuciłyśmy się sobie w ramiona .
- Wiktoria , dawno się nie widziałyśmy
- no od kont wyjechałaś do Anglii to będzie z parę lat
- a u ciebie jak tam ?
- stabilnie
- to wy się znacie ?
- tak .- powiedziałyśmy obie
- przyjaźniłyśmy się bardzo długo .
- no tak , tylko się nie śmiej. -Zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co jej chodzi ta się uśmiechnęła i konturowała swoja wypowiedź .
- Schudłaś
- aha , no wiem .
- kreatywna odpowiedz jak zawsze
- no wiesz zawsze będę sobą
- no tak zapomniałam wiktoria która boi się dojrzeć i zestarzeć .
- ooo widzę że mamy wspólne cechy- zawiesił się na moim ramieniu Tommo .
- racja . -Resztę wieczoru spędziłam bardzo mile nawet nie czułam tego zmęczenia po treningu .Z Asią wspomniałyśmy stare czasy , w niektórych sytuacjach nasi znajomi się śmiali razem z nami . Ja Asia i Liam nie piliśmy , a reszta towarzystwa wlewała dużo alkoholu do swojego organizmu. Przez cały wieczór Zayn wpatrywał się we mnie ignorowałam to , ma dziewczynę która nie wiadomo kiedy wyszła z imprezy . O koło północy pożegnaliśmy resztę znajomych loczka i zostaliśmy w siódemkę bo dziewczyny Tomlinson’a nie było .
- Wiktoria masz prawko ?
- tak , tylko nie mam samochodu
- to dobrze ze masz zawieziesz Zayna do domu ?
- ale ja nie wiem gdzie on mieszka
- napisze ci adres
- okay .- Podeszłam do ledwo się czy mającego mulata który coś mamrotał pod nosem . chciałam przeszukać jego kieszenie w znalezieniu kluczyków od auta były w jego spodniach w prawej kieszeni wiec po nie sięgnęłam chłopak złapał mnie za moja rękę i nie mrawo powiedział.
- Wiki
- tak
- bardzo ciebie lubię wiesz ?
- wiem , ja ciebie też a teraz cię ładnie proszę wstań muszę cię zanieść do auta.- Ale mnie nie posłuchał wiec zrobiłam to za niego przełożyłam jego rękę na moja szyje i starłam się z nim iść prosto za bardzo mi to nie wychodziło ale po chwili pomógł mi z nim Harry . wsadziliśmy chłopaka do jego samochodu loczek dał mi adres pod który mam zawieść Malika .Przyznam trochę dygałam bo dawno nie jeździłam wolę Motor od auta a nawet rower no ale cóż , mus to mus , zawiozłam mojego pasażera pod wskazany adres i znowu musiałam go obszukać żeby znaleźć klucze od jego domu bez żadnych przeszkód znalazłam rzecz a chłopak spał wiec nic nie czuł . Tak słodko wyglądał że aż nie chciałam go budzić ale musiałam nie jestem aż na tyle silna żeby go nosić no proszę was .przebudziłam go , podeszliśmy pod drzwi oparłam go o ścianę żebym mogła spokojnie otworzyć zamek . kiedy mi się to udało wzięłam chłopaka wprowadziłam do holu nogą zamknęłam drzwi . Zaprowadziłam go po schodach na górę do jego sypialni położyłam na wielkim łóżku , ściągnęłam z niego kurtkę kiedy brałam się za jego buty znowu zaczął coś do mnie gadać .
- Zostań
- wybacz ale nie mogę
- proszę
- po co ?
- nie chce być sam
- ale..
- zostań
- no dobra ale jak wzejdzie słońce znikam okay ?
- okay , położysz się koło mnie ?
- coś jeszcze
- nope .- Zrobiłam o co mnie prosił weszłam na łóżko i położyłam się na nim to było dziwne kiedy przysunął się do mnie i mnie zamknął w żelaznym uścisku z którego nie mogłam się wydostać .chwile po nim też zasnęłam …
~Rano~
Tak jak mu obiecałam zostałam teraz próbowałam się wydostać z jego mocnych ramion nie budząc go , było to trudne kiedy już prawie się mi udawało mulat się obudził i znowu uniemożliwił mi wydostanie się .
- dzień dobry
- dobry , pamiętasz wczorajszy wieczór ?
- pamiętam
- i …
- nie żałuje
- okay, to ja będę się już zbierać
- zostań , zjedz ze mną śniadanie
- już i tak za długo tutaj jestem .
- proszę .- Pocałował mnie w policzek kiedy się od niego odsunął na miejscu jego ust powstał gorący rumieniec.
- no dobrze, mogę skorzystać z łazienki ?
- jasne , poczekaj dam ci moje dresy żebyś nie musiała być w wczorajszych ubraniach.
- okay , dzięki -.Chłopak wstał podszedł do wielkiej szafy zaraz potem z niej wyciągnął dresy i mi je podał . Znowu to zrobił spojrzał na mnie tym zniewalającym spojrzeniem w którym tonęłam jak w morzu .
- nie rób tak
- ale jak ?
- nie patrz tak na mnie .- zaśmiał się zagryzła dolną wargę i spuścił wzrok na swoje buty .
- chodź zaprowadzę się do łazienki
- ok-. kiedy byliśmy już w danym miejscu staliśmy i patrzyliśmy jedno na drugiego oczekują ze swoich strona jakiego kol wiek ruchu pierwszy odezwał się Malik .
- jak będziesz potrzebować pomocy to mnie wołaj
- myślę ze sobie poradzę .- weszłam do pomieszczenie zakluczyłam drzwi , napuściłam sobie do wanny ciepłej wody rozebrałam moje ciało do naga weszłam do wanny i relaksowałam się tą chwilą nie wyszłam do puki woda nie była już zimna. Wysuszyłam swoje ciało do sucha , ubrałam się w przygotowanie ubrania przez Zayna. Otworzyłam drzwi od łazienki i skierowałam się do sypialni mulata.
- Zayn ?- wołałam chłopaka półgłosem
- Zayn ?!- tym razem powtórzyłam głośniej
- jestem w kuchni .- Zeszłam do pomieszczenie gdzie przebywałam mój znajomy .
- wybacz że tylko kanapki z nutella ale nie jestem specjalistą kulinarnym
- spoko , wystarczy mi szklanka soku pomarańczowego .- zaburczało mi w brzuchu .
- a może jednak zjesz te kanapki sokiem się nie najesz
- masz racje poproszę .-podał mi talerz z jedna kanapką do tego nalał mi soku .
- dziękuję
- nie ma za co .- kiedy już zjadłam i wypiłam postanowiłam się już zbierać .
- to ja będę szła już.
- no spoko .- chłopak odprowadził mnie do holu opar się o framugę drzwi i przyglądał mi się . wyciągnęłam z jednego buta mój klucz od domu .
- wiktoria ?
- tak
- czy dalej jest to aktualne że jak będziesz miała czas to się ze mną umówisz ?
- Nie wiem , po za tym ty masz dziewczynie i to nie będzie wobec niej fair .
- ale ona nic nie musi wiedzieć
- ale ja się będę z tym źle czuła.
- a takie przyjacielskie spotkanie ?- okay .
- bye .
- bye.- Wyszłam od niego do domu doszłam gdzieś z dwie godziny kiedy weszłam do siebie byłam trochę śpiąca po drodze wstąpiłam do kuchni zrobiłam sobie bardziej pożywne i mi wskazane drugie śniadanie czyli jak najwięcej białka. Przebrałam się już w swoje rzeczy Malika wstawiłam do prana a ja poszłam do swojej własnej siłowni kiedy wypociłam się wróciłam ponownie do swojej sypialni żeby znowu się przebrać . Kiedy wybierałam świeże ubrania zaczął mi dzwonić telefon . był to Harry
- Halo ?
- no nareszcie czemu nie obierasz jak do ciebie dzwonie martwiłem że coś ci się stało
- przepraszam telefon zostawiłam w sypialni a byłam na siłowni
- aha , to dobrze że nic ci nie jest co robisz dzisiaj ?
- nie wiem muszę zadzwonić do babci .
- to wpadnę do ciebie o piątej ?
- spoko , bye .
- bye. - Rozłączyliśmy się chwile potem znów dzwonił mi telefon bez paczenia kto to odebrałam.
- tak ?
- cześć Wiki tu Zayn zostawiłaś u mnie rzeczy
- hey , przepraszam
- nic się nie stało , będę właśnie jechał do Perrie przywieść ci je ?
- jak byś mógł
- jasne podaj mi adres
- wyśle ci sms
- ok.- o trzeciej dom był ogarnięty to ja musiałam się ogarnąć wysyłam adres Malikowi . Poszłam się wykąpać po kąpieli ubrałam się w czarne rurki z białymi gwiazdkami i bluzę galaxy, włosy spięłam w byle jakiego koka .zeszłam do salonu włączyłam cicho telewizor i czekałam . długo mi to nie zajęło może dziesięć minut a ktoś dzwonił do drzwi. Poprawiłam bluzę obejrzałam się w lusterku i otworzyłam prze drzwiami stał Malik z wcześniej wspomnianymi ubraniami .
- Hey
- hey , dziękuję że mi je przywiozłeś całkiem o nich zapomniałam
- spoko każdemu się zdarza .- podał mi reklamówkę z moimi ubraniami
- może wejdziesz ?
- chętnie ale musze jechać do Perrie
- aha no tak
- to do zobaczenia
- tak … Zayn !?
- tak
- jutro ja ci oddam twoje dresy bo właśnie je wyprałam
- spoko możesz se je zatrzymać
- dzięki . -wsiadł do swojego auta i odjechał .weszłam do środka zamknęłam drzwi i znowu zasiadłam przed telewizorem w którym nic ciekawego nie było no oprócz mojej ulubionej bajki pingwiny z Madagaskaru . w trakcie drugiego odcinka rozległ się dziwek dzwonka uradowana że to mój najukochańszy kuzyn poleciałam do nich jak torpeda , otworzyłam drzwi i się od razu do niego przytuliłam .
- cześć jakie miłe powitanie .
- no jak chcesz to już nie będę cię tak witać
- to powitanie mi odpowiada
- wchodź . chcesz cos do picia jedzenia ?
- zieloną herbatę .- weszliśmy obydwoje do kuchni wstawiłam wodę na gaz i usiadłam naprzeciwko loczka .
- no to opowiadaj
- no ale co ?
- mnie nie oszukasz co wydarzyło się u Zayna jak go zawiozłaś?
- ale się nic nie wydarzyło
-nie kłam bo nie umiesz
- no ale ja wiem
- no to mów
- no dobra , jak go już zawiozłam i położyłam do łóżka to poprosił mnie żebym została, spokojnie spałam w ubraniach do niczego nie doszło zboczuchu .
- ale ja nic nie sugeruje .- nasza pogawędkę przerwał gwizd czajnika .Wrzątkiem zalałam naszą ulubioną herbatę jeden kubek postawiłam chłopakowi pod nos a drugi sobie .
- kiedy masz kolejną walkę ?
- gdzieś tak za tydzień a co ?
- a znalazłaś menagera ?
- nope
- zapytam się Paula czy nie zna jakiegoś
- dzięki , a ty kiedy kolejną trasę ?
- za parę dni
-aha
- Wiki poczekaj muszę ci coś pokazać , tylko wezmę z auta
- okay .- jak szybko wyszedł tak szybko wrócił z jakimś artykułem w ręku
- czytałaś to ? rzucił mi gazetę przed nos
- nie miałam czasu
- to poczytaj na 4 stronie. -Szybko znalazłam tą stronę była ona o mnie nie wiedziałam że zrobiłam taka sensacje .
- wow . Gadaliśmy tak do dziesiątej wieczorem , przebrałam się w koszule i poszłam spać.
Co do nowego domu chcieli dać mi ogromną willę ale odmówiłam po co mi taki weki dom skoro jestem sama i przez większość czasu mnie w nim nie ma ? Więc zmienili mi na dom który i tak jest też za duży no ale mniejszego nie mieli . Dzwonił do mnie Harry i zaprosił mnie na piątkową imprezę niechętnie ale się zgodziłam , nie umiem mu odmawiać . od razu kiedy wróciłam z treningu poszłam się wykąpać kiedy suszyłam włosy od razu umyłam zęby żeby zyskać na czasie , następnie ubrałam się w czystą bieliznę ubrałam biała bokserkę , cieliste rajtuzy, czarną spódniczkę , czarną skurzaną kurtkę do tego czarne w białe gwiazdki converse’y . napisałam sms do Harrego że jestem gotowa. Napiłam się wody nawet nie wiem ile czasu minęło a uszyłam na podjeździe trąba nie wyszłam z domu zakluczyłam go a klucz kreatywnie schowałam do butów. Podeszłam do Range rover’a gdzie zamiast Harrego był Zayn i Liam ?
Ze zdziwioną miną weszłam do auta .
- Hey , gdzie Harry ?
- Hey , no wiesz jako organizator nie mógł więc poprosił Li żeby po ciebie pojechał a że mi skończyły się fajki to pojechałem z nim .
- aha, to znaczy że w końcu poznam tą szczęściarę która jest z tobą ?- Zapytałam z uśmiechem Li , opowiadałam mi o swojej dziewczynie jak bym ją znała , mówił że jest tak jak ja polką . Podczas drogi rozmawialiśmy dosłownie o wszystkim a szczególnie Ja i Zayn kiedy komentowaliśmy coś lub kogoś, bo Liam siedział za kierownicą i się z nas śmiał , w dosyć szybkim czasie znaleźliśmy się na posesji Styles’a . Chciałam otworzy drzwi ale zrobił to za mnie Liam uśmiechnęłam się do niego i podziękowałam . Jego dziewczyna musiała być na prawdę szczęściarą mieć takiego chłopaka . Było słychać głośną muzykę wybywają się z domu a raczej willi tym razem Zayn wzorując się na Liam’ie otworzył mi drzwi wejściowe i przepuścił mnie pierwszą . Skierowaliśmy się do salonu pełnego ludzi wzrokiem szukałam loczka , a chłopacy gdzieś poszli po długim poszukiwaniu krewnego zrezygnowałam a wtedy ktoś złapał mnie za biodra podskoczyłam z zaskoczenia i się zaczęłam śmiać no co ? to nie moja winna że mam tam gilgotki . Odwróciłam się za siebie i ujrzałam poszukiwanego przeze mnie chłopaka z cwaniackim uśmieszkiem .
- Styles idioto !- walnęłam go w ramie .
- po nazwisku to po pysku . -Spojrzałam na niego swoim zabójczym i gniewnym spojrzeniem ten się zaśmiał .
- sama mnie tego uczyłaś
- żeby mi się to więcej nie powtórzyło bo naprawdę oberwiesz
- okay przepraszam
- wybaczam .
- chodź poznasz parę osób
- musze ?
- musisz
- no dobra . -uśmiechną się zwycięsko złapał mnie w łokciu i gdzieś ciągną … do kuchni gdzie byli chłopacy i ich dziewczyny sugerowałam po tym że do Zayn była przytulona ładna blondynka . Zaraz koło „Liam’a zauważyłam dobrze mi znaną blond lokowaną czuprynkę to na pewno musiała być ona wszędzie bym poznała te piękne loki .
- Asia ?- dziewczyna się odwróciła tak to była ona na naszych buziach zawidniały szczere uśmiechy . rzuciłyśmy się sobie w ramiona .
- Wiktoria , dawno się nie widziałyśmy
- no od kont wyjechałaś do Anglii to będzie z parę lat
- a u ciebie jak tam ?
- stabilnie
- to wy się znacie ?
- tak .- powiedziałyśmy obie
- przyjaźniłyśmy się bardzo długo .
- no tak , tylko się nie śmiej. -Zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co jej chodzi ta się uśmiechnęła i konturowała swoja wypowiedź .
- Schudłaś
- aha , no wiem .
- kreatywna odpowiedz jak zawsze
- no wiesz zawsze będę sobą
- no tak zapomniałam wiktoria która boi się dojrzeć i zestarzeć .
- ooo widzę że mamy wspólne cechy- zawiesił się na moim ramieniu Tommo .
- racja . -Resztę wieczoru spędziłam bardzo mile nawet nie czułam tego zmęczenia po treningu .Z Asią wspomniałyśmy stare czasy , w niektórych sytuacjach nasi znajomi się śmiali razem z nami . Ja Asia i Liam nie piliśmy , a reszta towarzystwa wlewała dużo alkoholu do swojego organizmu. Przez cały wieczór Zayn wpatrywał się we mnie ignorowałam to , ma dziewczynę która nie wiadomo kiedy wyszła z imprezy . O koło północy pożegnaliśmy resztę znajomych loczka i zostaliśmy w siódemkę bo dziewczyny Tomlinson’a nie było .
- Wiktoria masz prawko ?
- tak , tylko nie mam samochodu
- to dobrze ze masz zawieziesz Zayna do domu ?
- ale ja nie wiem gdzie on mieszka
- napisze ci adres
- okay .- Podeszłam do ledwo się czy mającego mulata który coś mamrotał pod nosem . chciałam przeszukać jego kieszenie w znalezieniu kluczyków od auta były w jego spodniach w prawej kieszeni wiec po nie sięgnęłam chłopak złapał mnie za moja rękę i nie mrawo powiedział.
- Wiki
- tak
- bardzo ciebie lubię wiesz ?
- wiem , ja ciebie też a teraz cię ładnie proszę wstań muszę cię zanieść do auta.- Ale mnie nie posłuchał wiec zrobiłam to za niego przełożyłam jego rękę na moja szyje i starłam się z nim iść prosto za bardzo mi to nie wychodziło ale po chwili pomógł mi z nim Harry . wsadziliśmy chłopaka do jego samochodu loczek dał mi adres pod który mam zawieść Malika .Przyznam trochę dygałam bo dawno nie jeździłam wolę Motor od auta a nawet rower no ale cóż , mus to mus , zawiozłam mojego pasażera pod wskazany adres i znowu musiałam go obszukać żeby znaleźć klucze od jego domu bez żadnych przeszkód znalazłam rzecz a chłopak spał wiec nic nie czuł . Tak słodko wyglądał że aż nie chciałam go budzić ale musiałam nie jestem aż na tyle silna żeby go nosić no proszę was .przebudziłam go , podeszliśmy pod drzwi oparłam go o ścianę żebym mogła spokojnie otworzyć zamek . kiedy mi się to udało wzięłam chłopaka wprowadziłam do holu nogą zamknęłam drzwi . Zaprowadziłam go po schodach na górę do jego sypialni położyłam na wielkim łóżku , ściągnęłam z niego kurtkę kiedy brałam się za jego buty znowu zaczął coś do mnie gadać .
- Zostań
- wybacz ale nie mogę
- proszę
- po co ?
- nie chce być sam
- ale..
- zostań
- no dobra ale jak wzejdzie słońce znikam okay ?
- okay , położysz się koło mnie ?
- coś jeszcze
- nope .- Zrobiłam o co mnie prosił weszłam na łóżko i położyłam się na nim to było dziwne kiedy przysunął się do mnie i mnie zamknął w żelaznym uścisku z którego nie mogłam się wydostać .chwile po nim też zasnęłam …
~Rano~
Tak jak mu obiecałam zostałam teraz próbowałam się wydostać z jego mocnych ramion nie budząc go , było to trudne kiedy już prawie się mi udawało mulat się obudził i znowu uniemożliwił mi wydostanie się .
- dzień dobry
- dobry , pamiętasz wczorajszy wieczór ?
- pamiętam
- i …
- nie żałuje
- okay, to ja będę się już zbierać
- zostań , zjedz ze mną śniadanie
- już i tak za długo tutaj jestem .
- proszę .- Pocałował mnie w policzek kiedy się od niego odsunął na miejscu jego ust powstał gorący rumieniec.
- no dobrze, mogę skorzystać z łazienki ?
- jasne , poczekaj dam ci moje dresy żebyś nie musiała być w wczorajszych ubraniach.
- okay , dzięki -.Chłopak wstał podszedł do wielkiej szafy zaraz potem z niej wyciągnął dresy i mi je podał . Znowu to zrobił spojrzał na mnie tym zniewalającym spojrzeniem w którym tonęłam jak w morzu .
- nie rób tak
- ale jak ?
- nie patrz tak na mnie .- zaśmiał się zagryzła dolną wargę i spuścił wzrok na swoje buty .
- chodź zaprowadzę się do łazienki
- ok-. kiedy byliśmy już w danym miejscu staliśmy i patrzyliśmy jedno na drugiego oczekują ze swoich strona jakiego kol wiek ruchu pierwszy odezwał się Malik .
- jak będziesz potrzebować pomocy to mnie wołaj
- myślę ze sobie poradzę .- weszłam do pomieszczenie zakluczyłam drzwi , napuściłam sobie do wanny ciepłej wody rozebrałam moje ciało do naga weszłam do wanny i relaksowałam się tą chwilą nie wyszłam do puki woda nie była już zimna. Wysuszyłam swoje ciało do sucha , ubrałam się w przygotowanie ubrania przez Zayna. Otworzyłam drzwi od łazienki i skierowałam się do sypialni mulata.
- Zayn ?- wołałam chłopaka półgłosem
- Zayn ?!- tym razem powtórzyłam głośniej
- jestem w kuchni .- Zeszłam do pomieszczenie gdzie przebywałam mój znajomy .
- wybacz że tylko kanapki z nutella ale nie jestem specjalistą kulinarnym
- spoko , wystarczy mi szklanka soku pomarańczowego .- zaburczało mi w brzuchu .
- a może jednak zjesz te kanapki sokiem się nie najesz
- masz racje poproszę .-podał mi talerz z jedna kanapką do tego nalał mi soku .
- dziękuję
- nie ma za co .- kiedy już zjadłam i wypiłam postanowiłam się już zbierać .
- to ja będę szła już.
- no spoko .- chłopak odprowadził mnie do holu opar się o framugę drzwi i przyglądał mi się . wyciągnęłam z jednego buta mój klucz od domu .
- wiktoria ?
- tak
- czy dalej jest to aktualne że jak będziesz miała czas to się ze mną umówisz ?
- Nie wiem , po za tym ty masz dziewczynie i to nie będzie wobec niej fair .
- ale ona nic nie musi wiedzieć
- ale ja się będę z tym źle czuła.
- a takie przyjacielskie spotkanie ?- okay .
- bye .
- bye.- Wyszłam od niego do domu doszłam gdzieś z dwie godziny kiedy weszłam do siebie byłam trochę śpiąca po drodze wstąpiłam do kuchni zrobiłam sobie bardziej pożywne i mi wskazane drugie śniadanie czyli jak najwięcej białka. Przebrałam się już w swoje rzeczy Malika wstawiłam do prana a ja poszłam do swojej własnej siłowni kiedy wypociłam się wróciłam ponownie do swojej sypialni żeby znowu się przebrać . Kiedy wybierałam świeże ubrania zaczął mi dzwonić telefon . był to Harry
- Halo ?
- no nareszcie czemu nie obierasz jak do ciebie dzwonie martwiłem że coś ci się stało
- przepraszam telefon zostawiłam w sypialni a byłam na siłowni
- aha , to dobrze że nic ci nie jest co robisz dzisiaj ?
- nie wiem muszę zadzwonić do babci .
- to wpadnę do ciebie o piątej ?
- spoko , bye .
- bye. - Rozłączyliśmy się chwile potem znów dzwonił mi telefon bez paczenia kto to odebrałam.
- tak ?
- cześć Wiki tu Zayn zostawiłaś u mnie rzeczy
- hey , przepraszam
- nic się nie stało , będę właśnie jechał do Perrie przywieść ci je ?
- jak byś mógł
- jasne podaj mi adres
- wyśle ci sms
- ok.- o trzeciej dom był ogarnięty to ja musiałam się ogarnąć wysyłam adres Malikowi . Poszłam się wykąpać po kąpieli ubrałam się w czarne rurki z białymi gwiazdkami i bluzę galaxy, włosy spięłam w byle jakiego koka .zeszłam do salonu włączyłam cicho telewizor i czekałam . długo mi to nie zajęło może dziesięć minut a ktoś dzwonił do drzwi. Poprawiłam bluzę obejrzałam się w lusterku i otworzyłam prze drzwiami stał Malik z wcześniej wspomnianymi ubraniami .
- Hey
- hey , dziękuję że mi je przywiozłeś całkiem o nich zapomniałam
- spoko każdemu się zdarza .- podał mi reklamówkę z moimi ubraniami
- może wejdziesz ?
- chętnie ale musze jechać do Perrie
- aha no tak
- to do zobaczenia
- tak … Zayn !?
- tak
- jutro ja ci oddam twoje dresy bo właśnie je wyprałam
- spoko możesz se je zatrzymać
- dzięki . -wsiadł do swojego auta i odjechał .weszłam do środka zamknęłam drzwi i znowu zasiadłam przed telewizorem w którym nic ciekawego nie było no oprócz mojej ulubionej bajki pingwiny z Madagaskaru . w trakcie drugiego odcinka rozległ się dziwek dzwonka uradowana że to mój najukochańszy kuzyn poleciałam do nich jak torpeda , otworzyłam drzwi i się od razu do niego przytuliłam .
- cześć jakie miłe powitanie .
- no jak chcesz to już nie będę cię tak witać
- to powitanie mi odpowiada
- wchodź . chcesz cos do picia jedzenia ?
- zieloną herbatę .- weszliśmy obydwoje do kuchni wstawiłam wodę na gaz i usiadłam naprzeciwko loczka .
- no to opowiadaj
- no ale co ?
- mnie nie oszukasz co wydarzyło się u Zayna jak go zawiozłaś?
- ale się nic nie wydarzyło
-nie kłam bo nie umiesz
- no ale ja wiem
- no to mów
- no dobra , jak go już zawiozłam i położyłam do łóżka to poprosił mnie żebym została, spokojnie spałam w ubraniach do niczego nie doszło zboczuchu .
- ale ja nic nie sugeruje .- nasza pogawędkę przerwał gwizd czajnika .Wrzątkiem zalałam naszą ulubioną herbatę jeden kubek postawiłam chłopakowi pod nos a drugi sobie .
- kiedy masz kolejną walkę ?
- gdzieś tak za tydzień a co ?
- a znalazłaś menagera ?
- nope
- zapytam się Paula czy nie zna jakiegoś
- dzięki , a ty kiedy kolejną trasę ?
- za parę dni
-aha
- Wiki poczekaj muszę ci coś pokazać , tylko wezmę z auta
- okay .- jak szybko wyszedł tak szybko wrócił z jakimś artykułem w ręku
- czytałaś to ? rzucił mi gazetę przed nos
- nie miałam czasu
- to poczytaj na 4 stronie. -Szybko znalazłam tą stronę była ona o mnie nie wiedziałam że zrobiłam taka sensacje .
- wow . Gadaliśmy tak do dziesiątej wieczorem , przebrałam się w koszule i poszłam spać.
_____________________________________________________________________
Hi , Już mnie nie lubicie ? :(
Od razu mówię Kocham Zerrie , i żeby nie było wiecie moja Mama i Asia twierdzą ze upodabniam się trochę do Perrie . Ale jak jej nie można lubić ?
a tak ogółem jak wam się podobają rozdziały ?
I Love You so much !
Hi , Już mnie nie lubicie ? :(
Od razu mówię Kocham Zerrie , i żeby nie było wiecie moja Mama i Asia twierdzą ze upodabniam się trochę do Perrie . Ale jak jej nie można lubić ?
a tak ogółem jak wam się podobają rozdziały ?
I Love You so much !