niedziela, 19 maja 2013

Descendant of Evil. 22



22

''Zaczęłam iść tyłem, pomachałam mu i obróciłam się. Z bocznej kieszeni mojego małego plecaczka wyciągnęłam mp3, założyłam słuchawki i puściłam sobie piosenkę. Zaczęłam iść długą ulicą w stronę domu, szłam wpatrzona w chodnik.''


Doszłam powolnym krokiem, otworzyłam drzwi i ściągnęłam słuchawki. Weszłam i rozglądnęłam się po domu, tak jak myślałam rodzice jeszcze byli w pracy. Zaniosłam plecak do swojego pokoju, wypakowałam książki na łóżko. Wzięłam włączyłam laptopa i siadłam po turecku na łóżku, puściłam na głos całą play listę w laptopie. Na pierwszy rzut poszła piosenka Olly Murs - Please Don't Let Me Go,  od razu mój humor się polepszył. Nadal wszystko było dla mnie dziwnie podejrzane, lecz piosenka to zagłuszała. Zaczęłam robić zadanie z matmy, strasznie mi szło. Chodź zawsze byłam niezła z matmy, nie dokończyłam wszystkich zadań. Powód był prosty, zasnęłam w trakcje robienia ich.
Obudziłam się w dziwnym stanie, było strasznie ciemno w moim pokoju. Aż tak długo spałam że jest już wieczór, pomyślałam i wstałam z łóżka. Otworzyłam drzwi od swojego pokoju, szłam korytarzem do pokoju rodziców sprawdzić czy są. Szłam i szłam długim ciemnym korytarzem, strasznie się ciągnął. Zaczęło mi się kręcić w głowie, złapałam za klamkę od sypialni rodziców. Weszłam do niego, lecz nikogo nie był. Obróciłam się i w ten czas naprzeciwko mnie stał Mat, przeraziłam się. Zaczęłam iść do tyłu, zbliżał się do mnie.
-Sandra nie bój się nie chcę ci zrobić krzywdy tylko pogadać, o tobie, o tym co widzisz, o twojej rodzinie z której pochodzisz. – Mówił spokojnie.
Podszedł do mnie jeszcze parę kroków i zatrzymał się, uśmiechnął się i wystawił w moją stronę rękę. To było strasznie dziwne, poczułam że mogę mu zaufać. Zrobiłam krok w jego stronę, drugi i podałam mu rękę.
Tym razem obudziłam się naprawdę, złapałam się za głowę. Wyłączyłam szybko play listę i sprawdziłam która jest godzina, dochodziła 2:14 PM. Słońce wpadało do mojego pokoju, wstałam i poszłam do toalety. Związałam włosy w kucyk, obmyłam twarz wodą chcąc się ocknąć po dziwnym śnie. Wytarłam twarz w ręcznik, obróciłam się i krzyknęłam z strachu. Przede mną stał Liam, uspokoił mnie.
-Hey, Sandra spokojnie to ja. –Odezwał się.
Wpadałam  w płacz, podszedł do mnie i mnie mocno przytulił. Nie mogłam się opanować, obielam go mocno by mnie nie wypuścił. Pogłaskał mnie jedną ręką po głowie, łzy jeszcze przez chwilę lały mi się po policzkach. Siadłam z nim na łóżko, otarł mi je z twarzy i spojrzał mi w oczy.
-Wszystko okey ? –Spytał zasmucony tym co widzi.
-Nie, nic nie jest okey. Mam już dość wszystkiego, nie mogę  żyć jak normalna nastolatka przez to co widzę. Jestem chora psychicznie czy co. Czemu to akurat mnie musiało spotkać, te dziwne zdarzenia to że codziennie budzę się z świadomość że w każdej chwili mogę umrzeć. – Powiedziałam i znów zaczęłam płakać.
-Chodź tutaj, nie powiem ci że wszystko będzie dobrze bo to nie pomoże. Lecz mogę ci obiecać że dopóki masz mnie zawsze będziesz mogła czuć się bezpiecznie, zawsze będę próbować sprawić że będziesz chociaż na sekundę szczęśliwa.
Przytuliłam się do niego jeszcze raz, kiedy się uspokoiłam zeszliśmy na dół już nie było widać że płakałam. Moi rodzice tego nie zauważyli lecz mama coś podejrzewała, a czułam że kiedyś mi to powie. Siadłam sobie z nim na mój ganek, słońce przyjemnie grzało. Na dworze było prawie 30 stopni, zaczęłam się kołysać opatulona letnim powietrzem. W pewnym momencie przyszły dziewczyny, Natalia nie była lekko zadowolona że z nami jest Liam. Uśmiechnęła się do niego, wpadliśmy na pomysł że pójdziemy popływać w moim basenie który był za domem. Poszłam się przebrać, bo jako jedyna nie wiedziałam że oni to już wcześniej planowali. Zeszłam na dół miałam na sobie niebieski struj dwuczęściowy, zeszłam do nich na dół z gitarą.Siadłam na jednym z leżaków i zaczęłam grać, po chwili Liam mnie wziął za rękę. Stanęliśmy obok basenu, uśmiechną się do mnie i zaczęliśmy rozmawiać.
-Chciałem ci coś powiedzieć, chodzi o to że..
Jego wypowiedź przerwała Natalia która nas wrzuciłam do basenu, wypłynęliśmy i zaczęliśmy się śmiać. Złapałam ją za nogę gdy stała blisko, wpadła do nas. Zaczęliśmy się ganiać w tej wodzie, robiliśmy fikołki. Wiktoria włączyła jakąś wakacyjną play listę, rzuciła nam piłkę. Zaczęliśmy grać, podawaliśmy sobie ją. Po czym ja złapałam i zaczęłam z nią uciekać po całym basenie, chłopak popłyną za mną. Dorwał mnie w samym rogu, przybliżył się do mnie. Oparłam ręce na jego szyi, uśmiechnął się.

OBOWIĄZKOWA PIOSENKA : USTAW NA 3:11 min.

Nagle zrobiło się czarno na niebie, spojrzeliśmy do góry. W jednych obok basenu uderzył mocny piorun, rozpadało się. Wyszliśmy jak najszybciej z wody i uciekliśmy na taras, oglądaliśmy jak pogoda się szybko zmieniała. Zawiał zimny wiatr, rodzice przynieśli nam ręczniki. Liam siadł koło mnie i przysunął się do mnie okrywając swoim ręcznikiem, uśmiechnęłam się i zaczęłam patrzeć się na spływające krople deszczu. Mama przyniosła nam ciasto, dziewczyny z nim podeszli i zaczęli się częstować. Siedziałam patrząc się na wzburzoną wodę w basenie, wpadłam w taki sam trans jak na lekcji. Nic nie słyszałam, obezwładniona wstałam. Zaczęłam powoli iść w stronę basenu, oni stali tyłem do mnie. Szłam głucho, deszcz spływał po mnie. W głowie tylko szum, stanęłam na skraju basenu, pioruny waliły gdzie popadło. Nagle obok mnie pojawiła się mała, wskazywała bym weszła. W ten czas mój umysł otrzeźwiał, chciałam uciec, krzyczeć lecz nie mogłam.
Coś zawładnęło mną, zrobiłam krok bliżej spojrzałam na rozwichrzoną taflę w  wodzie.Zrzuciłam ręcznik na podłogę i skoczyłam, byłam na samym dnie. Nie mogłam się ruszyć, czułam że tonę. Moje ręce powoli ruszały się, przede mną ukazałam się jakaś kobieta. Wystawiła mi rękę, a ja jej nie dobrowolnie podałam. Pociągnęła mnie niżej jeszcze niżej i  pokazała na dolne kafelki, poczułam że tracę przytomność z braku tlenu. Dryfowałam na dnie, oczy powoli mi się zamykały. Dziewczyna jeszcze przez chwilę trzymała mnie, puściła zostawiając coś w moim zabandażowanym ręku. Wszystko zaczęło się zamazywać, w ten czas poczułam jak coś złapało mnie za rękę..
* Z perspektywy Liama *
*Jadłem akurat ciasto kiedy usłyszałem plusk za sobą, obróciłem się. Dziewczyny zaczęły się za nią rozglądać, w tedy dostrzegłem jej ręcznik na ziemi.
-Sandra ! –Krzyknąłem.
Puściłem ciasto na ziemie i zacząłem biec do basenu, pioruny waliły za mną. Wskoczyłem w ostatniej chwili, dziewczyna była na samym dnie. Zanurkowałem głębiej, złapałem ją za prawą rękę. Przyciągnąłem do siebie, wypłynęliśmy na wierzch. Nagle do basenu wpadło złamane drzewo, liście unie umożliwiały nam wyjście. Wyrwałem jedną gałąź i w ten czas wziąłem ją na ręce, wyszedłem wraz  z nią. Dobiegłem do dziewczyn i położyłem nieprzytomną dziewczynę na patio, zebrałem z jej twarzy kosmyk włosów. Przyłożyłem ucho do jej płuc, oddychała. Weronika mama Sandry, podała nam koc w który zawinąłem ostrożnie dziewczynę. Wziąłem ją ponownie na ręce, zaniosłem do góry. Łukasz odkrył kawałek jej kołdry bym mógł ją bez problemu położyć, nakryłem ją. Leżała na twarzy wracały jej kolory, siedziałem obok niej i delikatnie przejeżdżałem ręką po jej małym policzku.Dałem jej całusa w czoło, obróciłem głowię i w ten 
czas dostrzegłem że Natalia cały czas siedząc przy oknie patrzyła się na mnie. Uśmiechnęła się z łzami w oczach, wstałem i podszedłem do niej, przytuliła się do mnie. Nagle Sandra odzyskała przytomność, podbiegłem do jej łóżka szybko.*
Zerwałam się, łapiąc rękoma by tylko wyjść z wody. Co to ? Przecież to kołdra, a ja leżę w łóżku ? To był kolejny zły sen czy co ? Wszyscy się na mnie patrzyli z szczęściem w oczach, cała głowa mnie bolała.
-Czemu to zrobiłaś ? –Zapytał się Liam który się we mnie wtulił.
-Ale co ? –Spojrzałam na niego z zdziwieniem.
-Po co wskoczyłaś do tej wody. –Powiedziała Wiki.
W ten czas wszystko mi się przypomniało, tysiąc obrazów przeleciało mi między oczyma. Po raz kolejny ogłuchłam, za mrugałam oczami i wszystko wróciło do normy.
-Ja ja nie wiem..to była ta mała i ta kobieta..one mnie..to był trans, ale ja nie chciałam..coś zmusiło mnie. –Odpowiedziałam.
-Spokojnie, później nam to wszystko opowiesz. Teraz odpoczywaj, a my już pójdziemy. –Uśmiechnęła się Natalia.
Cała ich trójka wraz z rodzicami wyszli z mojego pokoju, zostawiając mnie kompletnie samą. Wyczołgałam się z pod kołdry i stanęłam z trudem na równe nogi, było koło 6:20 PM kiedy podeszłam do szafy. Wyciągnęłam swoje białe bokserki, czarny stanik i białą bluzkę od piżamy na ramiączkach. Poszłam do toalety by się wykąpać, powoli rozwinęłam bandaż  na mojej ręce. Coś spadło z niego, rozwinęłam do końca go nie zważając na to co leży na podłodze. Spojrzałam na swoją rękę, przejechałam po niej palcami drugiej ręki. Miałam pełno małych szram na niej, wzięłam głęboki wdech by powstrzymać łzy. Zdjęłam strój kąpielowy i weszłam do kabiny, wzięłam długi prysznic. Ciepła woda lała się po moim ciele, a ja ? Stałam z zamkniętymi oczyma, starałam się zapomnieć o wszystkich dziwnych rzeczach jakie mi się przydarzyły i jeszcze przydarzą. Zakręciłam kurek i wzięłam ręcznik opatuliłam się nim, wyszłam i zrobiłam nie cały krok gdy na coś stanęłam. Odskoczyłam i popatrzyłam w dół, leżał tam jakiś srebrny duży wisiorek.
Podniosłam go i obejrzałam, pewnie to mi wypadło z bandaża. I w ten czas osunęłam się na jedną z ścian, zrobiło  mi się momentalnie strasznie gorąco. Wszystko zawirowało i zamazało się, serce przyspieszyło. Rozglądałam się na wszystkie strony, wspomnienie z spotkania się z tą kobietą w wodzie ujawniło się. Ocknęłam się po paru sekundach ? Minutach ? Wstałam i przebrałam się, wysuszyłam włosy. Wisiorek położyłam na półce, złapałam się za głowę. Siadłam przy oknie i spojrzałam na niebo, znów świeciło słońce. Po chwili usłyszałam  jak ktoś puka do moich drzwi, wleciałam szybko pod białą puchową kołdrę.

_______________________________________________
Widzę że chyba mnie już nie lubicie :( Nie chcę was przekonywać do siebie, ale zauważyłam że moje posty mniej komentujecie..jeśli chcecie bym napisała w środę imagina to napiszcie w komentarzu, a to z przyjemnością zrobię..czekam na 5-6 komentarzy..please.
I love you all xxx

4 komentarze:

  1. Rozdział bardzo mi się podoba zresztą jak każdy, który piszesz :)
    Szybko pisz kolejny :)
    Weny, weny, weny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej podobał mi się początek<3
    Ogółem rozdział wspaniały, lubię tę historię, że nie wiem jak to wyrazić;)

    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  3. superr .! ;)

    Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. takie tajemnicze.
    wspaniały rozdział. Kocham cię po prostu ;)
    Pisz szybko kolejne

    WITAJ .XX
    ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY ROZDZIAŁ < 3
    Liczę na szczerą opinię

    http://in-my-mind-i-cry-for-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń