22
''Zaczęłam iść tyłem, pomachałam mu i obróciłam się. Z bocznej kieszeni mojego małego plecaczka wyciągnęłam mp3,
założyłam słuchawki i puściłam sobie piosenkę. Zaczęłam iść długą ulicą w stronę domu, szłam wpatrzona w chodnik.''
Doszłam powolnym krokiem, otworzyłam drzwi i ściągnęłam słuchawki. Weszłam i rozglądnęłam się po domu, tak jak myślałam rodzice jeszcze byli w pracy. Zaniosłam plecak do swojego pokoju, wypakowałam książki na łóżko. Wzięłam włączyłam laptopa i siadłam po turecku na łóżku, puściłam na głos całą play listę w laptopie. Na pierwszy rzut poszła piosenka Olly Murs - Please Don't Let Me Go, od razu mój humor się polepszył. Nadal wszystko było dla mnie dziwnie podejrzane, lecz piosenka to zagłuszała. Zaczęłam robić zadanie z matmy, strasznie mi szło. Chodź zawsze byłam niezła z matmy, nie dokończyłam wszystkich zadań. Powód był prosty, zasnęłam w trakcje robienia ich.
Obudziłam się w dziwnym stanie, było strasznie ciemno
w moim pokoju. Aż tak długo spałam że jest już wieczór, pomyślałam i wstałam z
łóżka. Otworzyłam drzwi od swojego pokoju, szłam korytarzem do pokoju rodziców
sprawdzić czy są. Szłam i szłam długim ciemnym korytarzem, strasznie się
ciągnął. Zaczęło mi się kręcić w głowie, złapałam za klamkę od sypialni
rodziców. Weszłam do niego, lecz nikogo nie był. Obróciłam się i
w ten czas naprzeciwko mnie stał Mat, przeraziłam się. Zaczęłam iść do tyłu,
zbliżał się do mnie.
-Sandra nie bój się nie chcę ci zrobić krzywdy tylko
pogadać, o tobie, o tym co widzisz, o twojej rodzinie z której pochodzisz. –
Mówił spokojnie.
Podszedł do mnie jeszcze parę kroków i zatrzymał się,
uśmiechnął się i wystawił w moją stronę rękę. To było strasznie dziwne,
poczułam że mogę mu zaufać. Zrobiłam krok w jego stronę, drugi i podałam mu
rękę.
Tym razem obudziłam się naprawdę,
złapałam się za głowę. Wyłączyłam szybko play listę i sprawdziłam która jest
godzina, dochodziła 2:14 PM. Słońce wpadało do mojego pokoju, wstałam i poszłam
do toalety. Związałam włosy w kucyk, obmyłam twarz wodą chcąc się ocknąć po
dziwnym śnie. Wytarłam twarz w ręcznik, obróciłam się i krzyknęłam z strachu.
Przede mną stał Liam, uspokoił mnie.
-Hey, Sandra spokojnie to ja.
–Odezwał się.
Wpadałam w płacz, podszedł do mnie i mnie mocno
przytulił. Nie mogłam się opanować, obielam go mocno by mnie nie wypuścił.
Pogłaskał mnie jedną ręką po głowie, łzy jeszcze przez chwilę lały mi się po
policzkach. Siadłam z nim na łóżko, otarł mi je z twarzy i spojrzał mi w oczy.
-Wszystko okey ? –Spytał zasmucony
tym co widzi.
-Nie, nic nie jest okey. Mam już
dość wszystkiego, nie mogę żyć jak
normalna nastolatka przez to co widzę. Jestem chora psychicznie czy co. Czemu to
akurat mnie musiało spotkać, te dziwne zdarzenia to że codziennie budzę się z
świadomość że w każdej chwili mogę umrzeć. – Powiedziałam i znów zaczęłam
płakać.
-Chodź tutaj, nie powiem ci że
wszystko będzie dobrze bo to nie pomoże. Lecz mogę ci obiecać że dopóki masz
mnie zawsze będziesz mogła czuć się bezpiecznie, zawsze będę próbować sprawić
że będziesz chociaż na sekundę szczęśliwa.
Przytuliłam się do niego jeszcze
raz, kiedy się uspokoiłam zeszliśmy na dół już nie było widać że płakałam. Moi
rodzice tego nie zauważyli lecz mama coś podejrzewała, a czułam że kiedyś mi to
powie. Siadłam sobie z nim na mój ganek, słońce przyjemnie grzało. Na dworze
było prawie 30 stopni, zaczęłam się kołysać opatulona letnim powietrzem. W
pewnym momencie przyszły dziewczyny, Natalia nie była lekko zadowolona że z
nami jest Liam. Uśmiechnęła się do niego, wpadliśmy na pomysł że pójdziemy
popływać w moim basenie który był za domem. Poszłam się przebrać, bo jako
jedyna nie wiedziałam że oni to już wcześniej planowali. Zeszłam na dół miałam
na sobie niebieski struj dwuczęściowy, zeszłam do nich na dół z gitarą.Siadłam
na jednym z leżaków i zaczęłam grać, po chwili Liam mnie wziął za rękę.
Stanęliśmy obok basenu, uśmiechną się do mnie i zaczęliśmy rozmawiać.
-Chciałem ci coś powiedzieć, chodzi
o to że..
OBOWIĄZKOWA PIOSENKA : USTAW NA 3:11 min.
Nagle zrobiło się czarno na niebie, spojrzeliśmy do góry. W jednych obok basenu uderzył mocny piorun, rozpadało się. Wyszliśmy jak najszybciej z wody i uciekliśmy na taras, oglądaliśmy jak pogoda się szybko zmieniała. Zawiał zimny wiatr, rodzice przynieśli nam ręczniki. Liam siadł koło mnie i przysunął się do mnie okrywając swoim ręcznikiem, uśmiechnęłam się i zaczęłam patrzeć się na spływające krople deszczu. Mama przyniosła nam ciasto, dziewczyny z nim podeszli i zaczęli się częstować. Siedziałam patrząc się na wzburzoną wodę w basenie, wpadłam w taki sam trans jak na lekcji. Nic nie słyszałam, obezwładniona wstałam. Zaczęłam powoli iść w stronę basenu, oni stali tyłem do mnie. Szłam głucho, deszcz spływał po mnie. W głowie tylko szum, stanęłam na skraju basenu, pioruny waliły gdzie popadło. Nagle obok mnie pojawiła się mała, wskazywała bym weszła. W ten czas mój umysł otrzeźwiał, chciałam uciec, krzyczeć lecz nie mogłam.
Coś zawładnęło mną, zrobiłam krok bliżej spojrzałam na rozwichrzoną taflę w wodzie.Zrzuciłam ręcznik na podłogę i skoczyłam, byłam na samym dnie. Nie mogłam się ruszyć, czułam że tonę. Moje ręce powoli ruszały się, przede mną ukazałam się jakaś kobieta. Wystawiła mi rękę, a ja jej nie dobrowolnie podałam. Pociągnęła mnie niżej jeszcze niżej i pokazała na dolne kafelki, poczułam że tracę przytomność z braku tlenu. Dryfowałam na dnie, oczy powoli mi się zamykały. Dziewczyna jeszcze przez chwilę trzymała mnie, puściła zostawiając coś w moim zabandażowanym ręku. Wszystko zaczęło się zamazywać, w ten czas poczułam jak coś złapało mnie za rękę..
* Z perspektywy Liama *
*Jadłem akurat ciasto kiedy
usłyszałem plusk za sobą, obróciłem się. Dziewczyny zaczęły się za nią
rozglądać, w tedy dostrzegłem jej ręcznik na ziemi.
-Sandra ! –Krzyknąłem.
Puściłem ciasto na ziemie i zacząłem
biec do basenu, pioruny waliły za mną. Wskoczyłem w ostatniej chwili,
dziewczyna była na samym dnie. Zanurkowałem głębiej, złapałem ją za prawą rękę.
Przyciągnąłem do siebie, wypłynęliśmy na wierzch. Nagle do basenu wpadło
złamane drzewo, liście unie umożliwiały nam wyjście. Wyrwałem jedną gałąź i w
ten czas wziąłem ją na ręce, wyszedłem wraz
z nią. Dobiegłem do dziewczyn i położyłem nieprzytomną dziewczynę na
patio, zebrałem z jej twarzy kosmyk włosów. Przyłożyłem ucho do jej płuc,
oddychała. Weronika mama Sandry, podała nam koc w który zawinąłem ostrożnie
dziewczynę. Wziąłem ją ponownie na ręce, zaniosłem do góry. Łukasz odkrył
kawałek jej kołdry bym mógł ją bez problemu położyć, nakryłem ją. Leżała na
twarzy wracały jej kolory, siedziałem obok niej i delikatnie przejeżdżałem ręką
po jej małym policzku.Dałem jej całusa w czoło, obróciłem głowię i w ten
czas dostrzegłem że Natalia cały czas siedząc przy oknie patrzyła się na mnie. Uśmiechnęła się z łzami w oczach, wstałem i podszedłem do niej, przytuliła się do mnie. Nagle Sandra odzyskała przytomność, podbiegłem do jej łóżka szybko.*
czas dostrzegłem że Natalia cały czas siedząc przy oknie patrzyła się na mnie. Uśmiechnęła się z łzami w oczach, wstałem i podszedłem do niej, przytuliła się do mnie. Nagle Sandra odzyskała przytomność, podbiegłem do jej łóżka szybko.*
Zerwałam się, łapiąc rękoma by tylko
wyjść z wody. Co to ? Przecież to kołdra, a ja leżę w łóżku ? To był kolejny
zły sen czy co ? Wszyscy się na mnie patrzyli z szczęściem w oczach, cała głowa
mnie bolała.
-Czemu to zrobiłaś ? –Zapytał się
Liam który się we mnie wtulił.
-Ale co ? –Spojrzałam na niego z
zdziwieniem.
-Po co wskoczyłaś do tej wody.
–Powiedziała Wiki.
W ten czas wszystko mi się
przypomniało, tysiąc obrazów przeleciało mi między oczyma. Po raz kolejny
ogłuchłam, za mrugałam oczami i wszystko wróciło do normy.
-Ja ja nie wiem..to była ta mała i
ta kobieta..one mnie..to był trans, ale ja nie chciałam..coś zmusiło mnie.
–Odpowiedziałam.
-Spokojnie, później nam to wszystko
opowiesz. Teraz odpoczywaj, a my już pójdziemy. –Uśmiechnęła się Natalia.
Cała ich trójka wraz z rodzicami
wyszli z mojego pokoju, zostawiając mnie kompletnie samą. Wyczołgałam się z pod
kołdry i stanęłam z trudem na równe nogi, było koło 6:20 PM kiedy podeszłam do
szafy. Wyciągnęłam swoje białe bokserki, czarny stanik i białą bluzkę od piżamy
na ramiączkach. Poszłam do toalety by się wykąpać, powoli rozwinęłam bandaż na mojej ręce. Coś spadło z niego, rozwinęłam
do końca go nie zważając na to co leży na podłodze. Spojrzałam na swoją rękę,
przejechałam po niej palcami drugiej ręki. Miałam pełno małych szram na niej,
wzięłam głęboki wdech by powstrzymać łzy. Zdjęłam strój kąpielowy i weszłam do
kabiny, wzięłam długi prysznic. Ciepła woda lała się po moim ciele, a ja ?
Stałam z zamkniętymi oczyma, starałam się zapomnieć o wszystkich dziwnych
rzeczach jakie mi się przydarzyły i jeszcze przydarzą. Zakręciłam kurek i
wzięłam ręcznik opatuliłam się nim, wyszłam i zrobiłam nie cały krok gdy na coś
stanęłam. Odskoczyłam i popatrzyłam w dół, leżał tam jakiś srebrny duży
wisiorek.
Podniosłam go i obejrzałam, pewnie to mi wypadło z bandaża. I w ten czas osunęłam się na jedną z ścian, zrobiło mi się momentalnie strasznie gorąco. Wszystko zawirowało i zamazało się, serce przyspieszyło. Rozglądałam się na wszystkie strony, wspomnienie z spotkania się z tą kobietą w wodzie ujawniło się. Ocknęłam się po paru sekundach ? Minutach ? Wstałam i przebrałam się, wysuszyłam włosy. Wisiorek położyłam na półce, złapałam się za głowę. Siadłam przy oknie i spojrzałam na niebo, znów świeciło słońce. Po chwili usłyszałam jak ktoś puka do moich drzwi, wleciałam szybko pod białą puchową kołdrę.
_______________________________________________
Widzę że chyba mnie już nie lubicie :( Nie chcę was przekonywać do siebie, ale zauważyłam że moje posty mniej komentujecie..jeśli chcecie bym napisała w środę imagina to napiszcie w komentarzu, a to z przyjemnością zrobię..czekam na 5-6 komentarzy..please.
I love you all xxx
Podniosłam go i obejrzałam, pewnie to mi wypadło z bandaża. I w ten czas osunęłam się na jedną z ścian, zrobiło mi się momentalnie strasznie gorąco. Wszystko zawirowało i zamazało się, serce przyspieszyło. Rozglądałam się na wszystkie strony, wspomnienie z spotkania się z tą kobietą w wodzie ujawniło się. Ocknęłam się po paru sekundach ? Minutach ? Wstałam i przebrałam się, wysuszyłam włosy. Wisiorek położyłam na półce, złapałam się za głowę. Siadłam przy oknie i spojrzałam na niebo, znów świeciło słońce. Po chwili usłyszałam jak ktoś puka do moich drzwi, wleciałam szybko pod białą puchową kołdrę.
_______________________________________________
Widzę że chyba mnie już nie lubicie :( Nie chcę was przekonywać do siebie, ale zauważyłam że moje posty mniej komentujecie..jeśli chcecie bym napisała w środę imagina to napiszcie w komentarzu, a to z przyjemnością zrobię..czekam na 5-6 komentarzy..please.
I love you all xxx
Rozdział bardzo mi się podoba zresztą jak każdy, który piszesz :)
OdpowiedzUsuńSzybko pisz kolejny :)
Weny, weny, weny <3
Najbardziej podobał mi się początek<3
OdpowiedzUsuńOgółem rozdział wspaniały, lubię tę historię, że nie wiem jak to wyrazić;)
Pozdrawiam;*
superr .! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
takie tajemnicze.
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział. Kocham cię po prostu ;)
Pisz szybko kolejne
WITAJ .XX
ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY ROZDZIAŁ < 3
Liczę na szczerą opinię
http://in-my-mind-i-cry-for-love.blogspot.com/