niedziela, 23 czerwca 2013

Descendant of Evil. 25



25

"-Aha dzięki. – Odpowiedziałam i nagle mi się przypomniało że cała ich 3 nie wie o tym co powiedziała mi ta mała na strychu. –Wiecie co mam coś dla was na pocieszenie." 

-Co? –Spytał zdziwiony Liam.
-Zapomniałam wam powiedzieć  o tym co dziewczynka z strychu na szkole mi powiedziała.
-Rzeczywiście. –Uśmiechnęła się Natalia.
-No więc. Mój mały duszek wie gdzie jest wejście do podziemi które jest gdzieś u nas w szkole.
Wszyscy zaczęli skakać z szczęścia, Daddy podbiegł i przytulając podniósł mnie. Zaczęłam się śmiać, oni skakali jak powaleni.
-Jesteś moim geniuszem ! –Odezwał się chłopak.
Wziął mnie na ręce i zaczął się kręcić w kółko, przytuliłam się do niego bardziej. Moje ręce były na jego szyli, trzymał mnie jeszcze przez chwilę. Nasze spojrzenia się spotkały, poczochrałam go po włosach. Opuścił mnie, dziewczyny popatrzyły na siebie i na nas.
- O co chodzi. –Zapytałam się.
-Wiesz że jutro jest zakończenie roku szkolnego ?
-No tak.
-Każdego roku, po zakończeniu roku o północy  nastolatki wychodzą na ulice z lampkami, latarkami, pomalowane na neonowo. Mają ze sobą głośniki z których leci mocna muzyka, wokół ich jest kolorowy dym. Tak świętują koniec roku szkolnego, to taki bunt. Trwa aż do samego świtu, lub do czasu aż policja nie zgarnie nas wszystkich. Tylko że to jest taka właśnie atrakcja, uciekasz przed policją. Kryjemy się, robimy co chcemy, pijemy, tańczymy.
-Aha. Fajnie.
-Właśnie, z Wiktorią jedziemy do galerii by coś kupić na ten wieczór. Może chciałabyś się z nami wybrać ?
-Jasne. Tylko kiedy tam jedziecie.
-Teraz zamierzałyśmy.
Wiktoria spojrzała na Liama, a on na mnie. Uśmiechną się i puścił mi oczko.
-Jedź. –Odezwał się.
-Na pewno ?
-Nom.
-Dziękuję.
Przytuliłam się do niego, poszłam po torbę i portfel do mojego pokoju. Zeszłam na dół, dziewczyny już na mnie czekały. Wsiadłam do auta i pomachałam Liamowi na dowidzenia, oczywiście odmachał i zaczął powoli kierować się w stronę swojego domu. Dziewczyny oczywiście musiały puścić jakąś piosenkę, usiadłam sobie po turecku w jej aucie.
-Wiki, czy ty mi aby nie chcesz nic powiedzieć ? –Odezwałam się cwaniacko do dziewczyny.
-Niee. –Przedłużyła słowo odwracając się w moją stronę.
-To może imię Fin ci coś przypomina ? –Uśmiechnęłam się.
-Aa..myślałam że ci już powiedziałam.
-Nope. Dowiedziałam się ostatnia. –Udałam że jestem smutna.
-Przepraszam. –Powiedziała i przytuliła mnie chodź ja byłam na tylnych siedzeniach, a ona na przednich.
-Wybaczam ci przez to że jesteś moją przyjaciółką, a twoje minki mnie rozwalają.
-Ahahahaha. Dzięki. –Zaczęła się śmiać.
-No to może być mi o twoim księciu z bajki.
-A mogę gdy usiądziemy sobie w jakiejś kawiarce przy jakimś słodkim ciasteczku, hmm..-Znów mówiąc ostatnie słowo zaczęła śmiesznie ruszać buzią.
Dojechaliśmy po paru minutach, wysiadłyśmy i tanecznym krokiem poszłyśmy w stronę galerii. Po raz kolejny wchodząc do niej otworzyłam usta, widok stylu brytyjskiego zawsze tak na mnie działał. Naszym cele było znalezienie odpowiednich sukienek na jutrzejszą imprezę,  obeszłyśmy z 40 sklepów.Zazwyczaj takie szukanie mnie wkurzało i to bardzo, a dziś nie. Znalazłam sobie sukienkę po jakiś 50 minutach w galerii, była to biała krótka sukienka na ramiączkach. Zapinana na guziki z przodu, do tego brązowy pasek który znajdował się w komplecie. Dziewczyny były zachwycone tym jak w niej, jak to one powiedziały ‘sexy wyglądam’ ja tylko się zarumieniłam jak to ja oczywiście. Przebrałam się znów w swoje ciuchy i poszłyśmy do kasy, zapłaciłam za sukienkę i wyszłyśmy w poszukiwaniu ich sukienek. Później znalazła swoją sukienkę Wiki, była bardziej elegancka od mojej. Bez ramiączek, cały tułów był biały. Niżej było luźniej, dół był zielony.
Wszystko odgradzał brąz cieniutki pasek, do tego wzięła sobie kremową kopertówkę. Okręciła się przed nami parę razy, uśmiech z jej twarzy nie znikał. Podeszła do lustra w przebieralni, przejechała ręką po długich włosach. Przebrała się dość szybko i polecieliśmy jeszcze po paru sklepach, Natalia nie mogła nic znać dla siebie.
Przymierzała chyba z 10000 sukienek i nic, poszliśmy do ostatniego sklepu. Nareszcie upatrzyła sobie jakąś, tak samo jak Wiki jej sukienka nie posiadała ramiączek. Była w kolorze bardzo jasnego różu a  koloru kremowego, przy piersiach był zrobiony wzór z biało złotych błyskotek. Dodawało to że sukienka wyglądała niesamowicie, Nat była bardzo zadowolona. Podeszła do Wiki i zaczęły tańczyć walca z czego ja nie mogłam opanować własnego śmiechu, co te dziewczyny wydziwiły. Po chwili  poszła do przebieralni, złapała za końcówkę sukienki i ukłoniła się po  czym zasłoniła się tak by mogła by się spokojnie przebrać. Po kupieniu ostatniej z sukienek poszłyśmy sobie na jakieś ciasto, a dokładnie na szarlotkę z lodami czekoladowymi. Zajadając się nią rozpoczęłyśmy naszą pogawędkę, oczywiście nie obyło się bez śmiechów.
-Ej, Wiki chyba miałaś mi coś powiedzieć. –Zaczęłam ruszać brwiami do góry i do dołu.



_______________________________________________________
Rozdziały będą teraz krótsze, same tego chciałyście. Zrozumiałam że nie zmuszę was do komentowania bo jeśli ktoś jest leniwy to nic nie zrobi chodź by mu się pomagało, tak samo jest z komentatorkami. Zawsze cieszę się z jakiegokolwiek komentarza i myślę sobie Wow ktoś docenił tego śmiecia piszącego swoje wypociny a w ten czas wchodzę na blog i widzę pod postem który jeszcze tego samego dnia został dodany 20 -90 komentarzy. W ten czas czuję że nie potrafię pisać i szczerze powiedziawszy aż odechciewa mi się wstawiania rozdziałów, bo to co napisałam przez tą przerwę to jakieś 30 stron..niestety będziecie dostawać krótkie rozdziały więc tych stron doczekacie się chyba w wrześniu lub październiku. To właśnie wy decydujecie o tym..it's just true.
3 komentarze = Nowy rozdział.
I love you all xx

3 komentarze:

  1. No dawajcie ludzie komentujcie ! Dziewczyna ma talent , pisze zajebiście , i jeszcze mi tu przestanie rozdziały wstawiać !!!!! Bardzo mi się podoba rozdział , i ty tutaj nawet nie myśl żeby przestać pisać // Marika ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak wyżej, na prawdę dziewczyno masz talent, jeżeli inni tego nie czytają to pisz chociażby dla siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja decyzja, ja ją uszanuję, chociaż jest mi trochę przykro, bo naprawdę komentuje i czytam co tu dodajesz:)

    OdpowiedzUsuń