niedziela, 3 lutego 2013

Descendant of Evil. 7

 


7


"Brązowo oki znów wziął mnie na ręce, spodobało mi się to nawet. Zaniósł mnie do łóżka, tata go odprowadził. Mama została ze mną, trzymała mnie za rękę. Jak wrócił powiedział że będziemy dziś spać w jednym pokoju."




     Leżałam i patrzyłam przez okno na niebo, dokładnie na gwiazdy. Czemu to akurat mnie musiało spotkać ? –W głowie miałam milion pytań, ale tylko jedno mi nie dawało spokoju. Spojrzałam na rodziców, spali po niecałych 2 minutach. Wpatrzona w gwiazdy rozmyślałam dalej. Dlaczego mnie jeszcze nie zabił..bawi się mną?- Kolejne pytanie przeleciało mi przez głowę i w ten czas zaczęłam cicho płakać.
Nagle mój telefon zaczął dzwonić, wzięłam go w rękę. Na ekranie pojawiła się wiadomość, zajrzałam od kogo była.
-Czemu płaczesz ?
Była to wiadomość wysłana od Liama, odwróciłam głowę w stronę jego domu, siedział przy swoim oknie z smutną minką pokazując na telefon.
-Zastanawiałam się nad czymś i same mi tak łzy poleciały
-Nie smuć się, dać ci ciasteczko ?
Zobaczyłam jak przykłada ciastko z czekoladą do okna, otarłam łzy i zaczęłam się śmiać. Uśmiechnął się.
-Przez ciebie będę głodna, a jestem zamknięta w pokoju z rodzicami.-Odpisałam.
-Dlaczego- Napisał i spojrzał z zdziwieniem na mnie.
-Myślą że on nie wejdzie tu i czegoś mi nie zrobi.
-Bo nie zrobi, tak?
-To duch, a nie człowiek przez ściany potrafi przechodzić i otwierać drzwi.
-Masz rację, ale żeby ciebie na dziś zostawił ^^
-Taa, czyli jutro ma  mnie zacząć gnębić ?
-Nie, nie nie o to mi chodziło
-Wiem, wiem. Wiesz co ja już idę spać, jestem zmęczona i jeszcze jutro do szkoły trzeba iść.
-Dobrze, to dobranoc.
-Słodkich snów- Odpisałam.
Spojrzał na moje okno i uśmiechną się, zobaczyłam ja się kładzie do łóżka. Zsunęłam się i wtuliłam do poduszki, starając się usnąć. Po jakiś 15minutach otworzyłam oczy i spojrzałam w jego okna, słodko spał zakryty kołdrą. Naglę zobaczyłam demona jak wchodzi do jego pokoju, przelękłam się. Złapałam natychmiastowo za telefon zaczęłam do niego dzwonić. Nie spuszczałam oczu z niego. Sięgnął po poduszkę i wyciągną komórkę, odebrał.
-Hallo, co chcesz ? –Usłyszałam jego zaspany głos.
-Liam posłuchaj mnie ON jest u ciebie w pokoju nie obracaj się.
Otworzył szerzej oczy i znieruchomiał.
-Gdzie jest? –Spytał przerażony.
-Za tobą, spokojnie się obróć.
-Mogę na 1, 2, 3?
-Dobra raaz.....dwaa......już.
Odwrócił się, zjawa zniknęła.
-Co jest, nie ma go. –Powiedział rozglądając się po pokoju.
-Znikną. –Wyszeptałam łapiąc się za głowę jedną ręką.
-Jak znikną.. mogę iść spać jak już go nie ma ?
-Tak, tak jasne.
Rozłączyłam się, pomachał mi tylko i przyłożył głowę do poduszki. Zamknął oczy, podeszłam do biurka i wyciągnęłam z szafki kamerkę. Włączyłam ją przykładając do szyby, chciałam mieć dowód że nic go jeszcze nie nękało. Okryłam się kocem, koło 2:40AM usnęłam. Spałam sobie spokojnie, naglę mama mnie zawołała żebym wstawała. Podniosłam głowę przez okno zobaczyłam że Liam stał pod domem, szybko wyłączyłam kamerkę. Poszłam wziąć prysznic, wysuszyłam głowę i ubrałam się. Powoli i ostrożnie założyłam na jedno ramię plecak, wzięłam kamerę. Schodząc po schodach przeglądałam video z ostatniej nocy,  było nagrane jak znów on przyszedł do pokoju Liama. Stanęłam na chwilę by oglądnąć film do końca, na samym końcu filmu zobaczyłam jak Payn patrzył się w moje okno uśmiechnięty.
Chyba patrzył jak spałam to było słodkie a zarazem dziwne, film się skończył. Otworzyłam drzwi, w zabandażowanej ręce trzymałam zamkniętą kamerę.
-Co tam masz? –Spytał.
-Zgadnij.- Odezwałam się uśmiechnęłam się do niego.
-Wiem że masz tam kamerę, ale ja się pytam co masz nagranego w niej. –Podszedł do mnie uśmiechając się.
-Jego w twoim pokoju wczoraj w nocy.
-Kamerowałaś całą noc mnie ? –Zapytał będąc w lekkim szoku.
-To dla udowodnienia że był u ciebie i dla bezpieczeństwa. -Zaczęłam się tłumaczyć czując że się rumienię. - Patrz się o 4:16AM był w twoim pokoju.
-Ale czego on chce ode mnie. –Spojrzał na kamerkę.
-Nie wiem, ale się dowiem. A teraz chodź do szkoły bo się spóźnimy.

2 komentarze:

  1. Ciekawe. ; )
    A w Twojej nazwie nie powinno być Payne, a nie Payn? ; P
    ---
    Przepraszam za SPAM, ale nie widzę tu miejsca na to przeznaczonego.

    Tragiczny wypadek. Operacja. Śpiączka. Rozpacz. Bezradność. Nieobecność duchowa. Krwiak. Wstrząs mózgu...
    Wywołane przez nagły powrót przyszłości.
    Jak Jennifer zniesie obecność byłego ukochanego i czy pomogą jej w tym przyjaciele?
    Zajrzyj na bloga: "Najlepszą wagą do ważenia przyjaźni jest nieszczęście", a przekonasz się ile warci są bliscy głównej bohaterki.
    Dowiedz się, kto zawołał imię Liam'a.

    To i inne znajdziesz na blogu rozne-historie.blogspot.com

    Daria. *_* xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. KOCHAM TO !!!!! no i Ciebie Mom : **

    OdpowiedzUsuń