Obowiązkowa Piosenka : Coldplay - The Scientist
Leżałam wpatrzona w sufit własnego pokoju, łza spłynęła po moim policzku. Czemu to tak mocno boli no czemu. Zastanawiałam się, Zabrałam nogi z ściany siadłam po turecku, zatopiłam ręce w włosach. Zaczęłam płakać coraz bardziej, wszystkie rzeczy jakie mogłabym zrobić kojarzyły mi się z nim. Wstałam i poszłam do kuchni, wzięłam duże pudełko z czekoladowymi lodami. W odbiciu od lodówki zobaczyłam swoje odbicie, moja maskara była rozmazana. Włosy rozczochrane, w oczach natychmiastowo pojawiły mi się szklanki. Moje ubranie było poszarpane, podeszłam bliżej lodówki. Jeszcze raz zobaczyłam swoją twarz, tyle że z bliska. Nieszczęśliwa. Jednym słowem można to ująć, rozpłakałam się. Pięściami zaczęłam uderzać o lodówkę, z całej siły waliłam. Nie zauważyłam że ktoś wszedł do mojego domu, waliłam po czym się płacząc osunęłam powoli. Nagle ktoś złapał mnie od tyłu i powoli usadowił mnie na ziemi, obrócił załamaną i bezsilną mnie. Ujrzałam twarz Louisa, spojrzał na mnie z smutkiem.
-Zdradził mnie i zostawił samą. -Odezwałam się.
Łzy popłynęły po mojej twarzy, chłopak przytulił się do mnie. Obielam go nie chcąc by mnie puścił, jego zapach, bliskość uspokoiła mnie. Wziął mnie na ręce, zamknęłam oczy. Powoli położył mnie na łóżku, poczułam jego ciepły zapach na swoim policzku. Pocałował mnie w niego, otworzyłam oczy. Na przeciwko siebie nikogo nie widziałam, obróciłam się i w ten czas zobaczyłam Leżącego obok mnie Louisa, był bardzo blisko mnie. Patrzył się na mnie, jego jedna ręka spoczywała na moim biodrze. W pewnym momencie nasze spojrzenia się skrzyżowały, jego oczy były duże piękne, lśniące. Był wpatrzony we mnie, tylko że w dziwny sposób. Jeszcze nikt nigdy się tak na mnie patrzył, poczułam jak zabrał rękę z mojego ciała i delikatnie przesunął nią po moim policzku. Odruchowo zamknęłam oczy, łza po raz kolejny spłynęła po moim policzku. Delikatnie ją starł, kiedy otworzyłam oczy był jeszcze bliżej mnie. Jego ciało tętniło ciepłem, uśmiechnął się do mnie. Tym razem to ja się przybliżyłam, na moich ustach dziwnym trafem pojawił się uśmiech. Chłopak ostrożnie nachylił się nade mną, był może 2-3 centymetry ode mnie. Spojrzał mi głęboko w oczy, a ja zatraciłam się w nich. Przybliżył się do mnie, gdy poczułam na sobie jego oddech serce mi przyspieszyło. W brzuchu poczułam dziwne uczucie, którego nigdy nie czułam. Czemu on tak na mnie działał, w dziwny acz pozytywny sposób. Zagryzłam dolną wargę i się uśmiechnęłam, chciałam tego. Dzieliły nas już może milimetry 3-2-1 i..oczekiwany pocałunek był niesamowity, jego usta musnęły moje. Działał delikatnie z wyczuciem, coraz bardziej pogłębiał je. Z każdym moje usta coraz bardziej płonęły, zamknęłam oczy. Moja ręka znalazła się na jego policzku, jego pocałunki były magiczne. Moje serce waliło jak oszalałe, a w brzuchu poczułam rozlewające się ciepło. Nie chciałam by przestawał, ta chwila była idealna. Lecz wszystko co dobre kiedyś musi się skończyć, gdy jego usta powoli zaczęły się od moich oddalać. Otworzyłam oczy, ujrzałam jego uśmiechniętą buźkę.
Zapomniałam o wszystkich złych emocjach, o bólu strachu. On był moim lekarstwem którego cały czas nie mogłam znaleźć.
________________________
Hey hey hey ^^
Odzyskałam w końcu internet..no więc teraz taki krótki imagin z Louisem który wcześniej dodawałam na specjalny konkurs o 1D ..
Mam nadzieję że się spodobał ;)
Czekam na komentarze..
I love you all xx
Genialny*_*
OdpowiedzUsuńNa moim blogu pojawił się nowy rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba i zostawisz komentarz. Oczywiście dziękuję za poprzednie aktywności.
OdpowiedzUsuńhttp://candice-story.blogspot.com/
Serdecznie zapraszam,
Candice ;**
Ps. Strasznie spodobał mi się wygląd bloga i myślę, że w wolnej chwili jeszcze tu zajrzę :**
jej... piosenka faktycznie nadaje klimat ... (:
OdpowiedzUsuńWow, wbiłam tu dopiero teraz i widzę, że wypadałoby trochę nadrobić. Piosenka faktycznie obowiązkowa <3
OdpowiedzUsuń