środa, 6 marca 2013

Believe in Dream..

Z big,big dedykacją dla wilczek ;*  którą dosłownie kocham za jej komentarze ;) Thanks you, dzięki tobie i takim komentarzom chcę pisać dalej. To dla mnie wielka motywacja, a teraz poznajcie nową osobę z którą także będą robione imaginy..It's Justin Bieber, baby ;) Mam nadzieje że przypadnie wam do gustu..
______________________________________________

Piosenka: Justin Bieber 04 Can t Let Go (Believe) New Song

Tego nie zapomnianego dnia byłam na koncercie Justina Biebera który odbywał się w Łodzi, stałam podekscytowana. Nagle chłopak wyszedł i zaczął iść w stronę sceny, rozglądał się na boki. Nie odrywałam wzroku od niego, nagle obrócił się. Przejeżdżając wzrokiem po miejscach gdzie ja się znajdowałam, zawiesił wzrok na moim. Szedł obrócony głową w moją stronę, patrzył się prosto w moje oczy. Po czym przez przypadek wpadł w ochroniarza, nie zauważając go. Uśmiechnęłam się pod nosem, wstał i znów spojrzał na mnie i moją reakcje. Przygryzł dolną wargę ukrywając śmiech, wszedł na scenę. Od kąt usłyszałam jego głos w mikrofonie, mój zmysł przestał istnieć. Rozpływałam się przy każdej sekundzie jego głosu, śpiewałam z przyjaciółką jego piosenki. To był nie zapomniany koncert, przy piosence One Less Lonely Girl wytypowali moją drugą przyjaciółkę, wyciągnęli ją na scenę. Dziewczyna płakała gdy tylko chłopak wziął ją za rękę,
byłam szczęśliwa widząc jej szczęście. Kiedy zmienił piosenkę na Nothing Like us, wzrokiem wyszukiwał kogoś z widowni. Jego przepiękne oczy odnalazły moje i znów nie odrywały się od siebie, oboje zahipnotyzowani. Chodź dzieliła nas scena, nie widzieliśmy jej. Koncert po pięknych 90 minutach szczęścia się skończył, wyszłam na parking. Chcąc poszukać przyjaciółki która została wytypowana, jednak jej nigdzie nie było.
-Hey. -Usłyszałam za sobą anielski głos mojego idola.
Moje serce zaczęło bić szybciej, a ciało zadrżało. Obróciłam się powoli, przede mną stał Justin.
-Hey. -Odezwałam się starając ukryć moje lekkie zdenerwowanie.
-I saw you on my concert, and  I thought, 'I wonder how his name this beautiful girl ' and i.. -Chłopak coraz bardziej gubił się, a ja czułam że się powoli rumienie.
-I'm [T.I]. -Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Justin..Justin Bieber - Podał mi rękę i zaczął się czarująco śmiać.
-Nice to meet you Justin. 
Chłopak uśmiechnął się jeszcze szerzej, nasze oczy odkąd się zobaczyły nie mogły się od siebie oderwać. 
Usłyszałam z dala głos moich przyjaciółek które mnie wołały, wsadziłam rękę do torby. Justin cały patrzył się co robię, wyciągnęłam list.
- Take it and read it when you will alone, please. -Odezwałam się.
Podałam mu ją w ręce, chłopak położył swoje dłonie na moich. Patrzył mi cały czas w oczy, trudno było mi się z nim rozstać. Powoli zabrałam swoje ręce wycofując się, chłopak został sam z listem. Pobiegłam do auta i weszłam szybko do niego, odjechałyśmy. Przez chwilę jeszcze spoglądałam do tyłu, wciąż widząc jak chłopak stoi wpatrzony w kartkę. Zamknęłam oczy i założyłam słuchawki, puściłam sobie jego piosenki. Miałam nadzieję że dobrze postąpiłam, wróciłam do domu padnięta. Walnęłam się do łóżka, z oczu polały mi się parę łez. Zasnęłam, sen był jedynym ukojeniem. Odtwarzałam sobie sceny jakie mogłyby się wydarzyć gdybym została, w śnie żyłam nadzieją że jeszcze kiedyś się spotkamy. Otworzyłam ospale oczy wcale nie chcąc tego robić, obróciłam się na drugi bok. Chciałam o czymś innym pomyśleć, ale nie mogłam. Chciałam wrócić do tamtego miejsca i wybrać inne rozwiązanie, zostać zamiast uciec zostawiając go z listem. Wstałam i wykąpałam się, rozczesałam włosy. Ubrałam na siebie czarne rurki i białą bokserkę, na którą zarzuciłam czerwoną bejsbolówkę. Założyłam jeszcze w tym samym kolorze vansy, zapięłam na smycz swojego pieska. Wzięłam telefon i słuchawki które po chwili znajdowały się z muzyką w moich uszach, wyszłam na dwór z nim. Stojąc z małym na trawniku po cichu podśpiewywałam sobie piosenkę, nagle usłyszałam za sobą jakąś piosenkę. Obróciłam się ściągając słuchawki, parę metrów ode mnie stało auto z którego wydobywała się muzyka. Kiedy tylko spojrzałam na kierowce, ściszył muzykę. Nie widziałam jego twarzy, ponieważ auto było w środku strasznie ciemne. Odwróciłam głowę w stronę małego Samiego, przykucnęłam i pogłaskałam go. Znów zabrzmiała głośna muzyka z tego samego wozu, wstałam i obróciłam się. Po raz kolejny wszystko ucichło, wzięłam szczeniaka na ręce i wróciłam do domu nie zważając na tego świra. Nie wchodziłam na gg, fb, tt, w ogóle nie wchodziłam na laptopa. Zadzwoniła do mnie [I.T.P] że musimy się spotkać, wybrała park do którego zawsze chodziłyśmy. Szybko wyszłam z domu i po nie całych 10 minutach byłam już na miejscu, usłyszałam znów tą samą piosenkę jaką usłyszałam za sobą z rana przelękłam się. Było strasznie ciemno, a ja sama. Gdzie.. W parku, ktoś się zbliżał do mnie. Jego kroki wybijały rytmy mego serca, obróciłam się. Ujrzałam kogoś w kapturze był nie daleko mnie, stanął naprzeciwko mnie. W ten czas na drzewach zapaliły się nie wiadomo skąd małe lampeczki, podniosłam wzrok do góry. 
W tle poleciała piosenka Justin Bieber -Pray.
 Spojrzałam na mężczyznę. Ściągnął kaptur, zrobiłam duże zszokowane oczy. Był to On, Justin. To on był tym gościem w aucie, jego oczy zaiskrzyły.
-Justin -Odezwałam się.
-Yep. 
-What are you doing here. -Zapytałam.
-I came to you. For my little star -Odpowiedział.
Podszedł do mnie bliżej, nie byłam wkurzona na niego. Byłam uradowana, szczęśliwa. Zagryzłam dolną wargę i się uśmiechnęłam do niego, pochylił się nade mną. 
-I  read your letter. -Wyszeptał mi do ucha.
Zrobiłam się cała czerwona, zasłoniłam rękoma twarz. Boże, on go przeczytał.
-And i think is cute. 
Zaczął się śmiać, gdy ujrzał moją reakcję. 
Położył swoje dłonie na moich nadgarstkach, po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Powoli odsłonił moją twarz, lecz ja miałam zamknięte oczy. Wokół nas unosił się zapach jego perfum, poczułam jego ciepłe ręce na swojej tali. Przybliżył się, moje ciało stężało. Otworzyłam oczy, jego duże piękne brąz oczy zahipnotyzowały mnie. Przejechał opuszkami palców po mim policzku, jego twarzy przybliżyła się do mojej.
-You are beautiful. -Po raz kolejny wyszeptał.
Patrzył mi cały czas w oczy,a ja nic z siebie nie wydusiłam. Tak bardzo byłam wpojona w jego spojrzeniu, chłopak delikatnie musnął moje usta swoimi. Sprawiając że przez mój brzuch przeleciało tysiące motyli, odsunął się jakby się bał mojej reakcji. Przybliżyłam się do niego i odwzajemniłam jego słodki pocałunek, nasze usta złączyły się przyjemnych i namiętnych pocałunkach. Przerwały nam głosy nadchodzących Paparazzi, chłopach wziął mnie za rękę.
-Let's get out of here. -Powiedział.
Zaczęliśmy im uciekać, wsiedliśmy do jego wozu i odjechaliśmy. I tak właśnie rozpoczął się nowy rozdział w moim życiu..

5 komentarzy:

  1. asjbshfbeshdjs *.* serce mi się nie chce uspokoić i wyglądam jak zjarany Zbyszek ahaha :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww.... Jak słodko:* Czekam na kolejną dawkę emocji <3

    OdpowiedzUsuń
  3. uuuu jaki genialny rozdzial :) bardzo, ale to bardzo chce takich wiecej. Poprawilas mi humor, kocham cie za to ^.^

    wpadniesz? http://yoursmmille.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zerknęłam na tego bloga przypadkiem i to Wciąga !! Masz talent i aż mi głupio, że nie odkryłam go wcześniej. Bardzo polubiłam bohaterów *.*
    Czekam na CD,pozdrawiam ;*
    P.s
    Założyłam 2 bloga :D Mam nadzieję, że zerkniesz na fabułę i postaci i tym samym się zorientujesz o co chodzi i że może zaobserwujesz i skomentujesz prolog , bardzo mi sie przyda twoja opinia ;**
    http://turnback-time.blogspot.com/
    ~*~
    [Dlaczego nic o mnie nie pamiętasz ? Britt, przyjaźnimy się. Cisza. Psychiatryk jest miejscem, w którym zastanawiamy się nad sobą. Ja tak właśnie robię. Może i jestem chłodną wariatką, el też mam marzenia i jestem unikalna, a to właśnie czyni mnie wyjątkową. Czy w końcu znajdę drogę do normalnego życia i szczęścia ?]

    OdpowiedzUsuń
  5. łał .xx
    Coś cudownego < 3
    A czy możesz pisać te angielskie słowa potem w przetłumaczeniu na polski? < 3♥
    Plis
    Powiadom mnie o nowym rozdziale

    ZAPRASZAM NA NOWY 21 ROZDZIAŁ

    http://love-is-the-most-important.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń