Siedziałam oparta o drzwi, łzy spływały mi po napuchniętych policzkach. Błagałam boga by przestał, wciąż dobijał się do nich. Serce waliło jak oszalałe, gardło ściśnięte z bólu. Jedno zastanowienie, czemu wyszłam za takiego tyrana. Uderzenia stawały się coraz mocniejsze, na kolanach odsunęłam się od drzwi. Weszłam do wanny, skuliłam nogi. Zatopiłam w nich twarz, strach przelał mnie całkowicie. Zaczęłam się kołysać, wspomnienia z dzieciństwa powróciły.
-Zayn proszę odejdź zostaw mnie ! -Krzyknęłam, a kolejna tura łez zalała mnie.
Wszystko ucichło, cała się trzęsłam z przerażenia. Schowałam twarz w rękach, szlochałam coraz głośniej. Nagle usłyszałam kopnięcie w drzwi rozpadły się, a on rozwścieczony wleciał do toalety. Złapał mnie za rękę i wywlókł, uderzyłam głową o framugę. Zapiszczałam z bólu, wyrwałam mu się. Na czworaka zaczęła uciekać w stronę drzwi, wziął i szarpnął mnie za włosy. Rzucił przez pokój jak jakąś szmatą, a kiedyś dla niego tyle znaczyła. Wleciałam w jeden z foteli, upadłam na podłogę. Z ledwością wstałam, uderzył mnie w twarz i w ten czas poleciałam na nasze wspólne łóżko. Leżałam bezradna na nim chcąc umrzeć, nie podszedł do mnie. Wyszedł z pokoju w furii, wyczołgałam się z łóżka. Usiadłam w kącie pokoju, płakałam strasznie. Lecz nie z bólu, ale z tego że go straciłam przez chorobę. Zmienił się, a ja tego nie dostrzegłam. Obiąłam rękoma kolana, wleciałam w trans. Zaczęłam się trząść, przed oczyma tylko obraz z przed 10 lat. Gdy ojciec znęcał się nade mną i mamą, a ja powtarzam ten sam rytuał. Z ledwością wstałam, wyszłam z pokoju.

_________________________________________________
Przepraszam za taki smutny imagin, ale to jest spowodowane moją sytuacją..miałam jechać na koncert JB w Łodzi, tyle razy ponosiłam porażki względem pojechania, a kiedy byłam już tak blisko..moja babcia (z którą mieszkam) zabrała mi całą kasę na bilet na koncert ;(
I to jest już pewne że nie pojadę, boże kolejna tura łez zalewa mnie..przepraszam za wyżalenie ale ja już nie wytrzymałam..
Aha, błagam was nie nominujcie już nas..to Bardzo miłe z waszej strony.
Mam nadzieję że imagin chodź smutny nie został zniszczony..
I love you all and I'm sorry :(
Kocham <3 mimo że smutny ale chciałabym wiedzieć co dalej :( proooooosze daj 2 część O,O *___*
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do The Versatile Blogger, szczegóły u mnie. :D
OdpowiedzUsuńhttp://you-are-carrying-changes.blogspot.com/
Choc smutny to swietny <3 Fajnie by bylo gdyby powstala 2 czesc :-D Musialas porzadnie naskrobac :-/ Wspolczuje :-*
OdpowiedzUsuńCudowny *.* Świetny blog :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na swoejgo bloga, właśnie pojawił się III rozdział http://lovestorymyboys.blogspot.com/ :P
KOcham cię <3 ty i mrs. styles jesteście boskie ;D ja chce wiecej .....awwwwww i częśćiej ;D
OdpowiedzUsuńWitaj ;*
OdpowiedzUsuńOna od niego dostała ;c
Cholera... przecież on mógl ją zabić
Powiadom mnie o nowym
CHCIAŁAM CIĘ ZAPROSIĆ NA 23 ROZDZIAŁ .xx
Liczę na szczerą opinię ♥
http://love-is-the-most-important.blog.pl