środa, 1 maja 2013

Zayn-Justin part 2


Part 1

Mam nadzieje że wam się podoba , życzę wam miłego czytania .
PS. Z Dedykacja dla Każdej Directioners i Belibers  :*
________________________________________________________
                                          ~3 miesiące potem ~
- Zayn ?! jesteś ?zawołałam swojego chłopaka wchodząc do naszego wspólnego Domu.
- tak skarbie ?zbiegł ze schodów  przytulił mnie i pocałował w czoło.
- możemy porozmawiać ? spojrzałam w jego oczy.


- jasne chodź do salonu , chcesz cos do picia ?
- wodę , a gdzie chłopaki ? poszedł do kuchni zaraz po chwili wrócił ze szklanka
- na zakupach , no mów co się stało . usiadł koło mnie złapał mnie za rękę dają mi większa pewność w siebie, zamknęłam oczy i głośno wypuściłam powietrze .
- Zayn …. Jetemwciąży  . resztę zdania powiedziałam na tyle szybo że chyba mnie nie zrozumiał
- możesz powtórzyć . aż ścisnęło mi żołądek.
- jestem w ciąży … chcesz kanapki !?
- poproszę ….CO?! …. Nie możesz być ja nie mogę być ojcem . zapadła cisza , mój ukochany powiedział słowa których najbardziej się obawiałam, łzy płynęła z moich oczu niczym wodospad serce zakuło a dusza się ulotniła moje wietrzne pozostało puste  .
- jeśli chcesz być dalej ze mną  usuń TO . wskazał palcem na mój już lekko odznaczający się brzuch i dał na cis na słowo to ,strasznie mnie to zabolało , spojrzałam na niego ostatni raz  i pobiegłam na górę nic się do niego odzywając. Zamknęłam się w naszej a raczej jego sypialni , wyciągnęłam walizki zaczęłam się do nich pakować  kiedy wszystkie moje ubrania były spakowane jeszcze raz się rozgarnęłam po pokoju czy niczego nie zapominałam wtedy mój wzrok utkwił na jednej   z fotografii gdzie z Zayn i ja byliśmy u jego rodziny przytulał mnie od tyłu . Nie zabierałam żadnych zdjęć gdzie byliśmy razem wzięłam jedno jego osobiste . Zeszłam  po schodach  na dół  mulat  był w kuchni siedział na krzesełku w kuchni i palił , weszłam do niej i położyłam klucze na blacie . spojrzałam na niego lecz on patrzył się na okno .
- Żegnaj . rzuciłam krótko i wyszłam wsiadłam do swojego auta pojechałam do Asi .
                                                             ~*~
- uważaj tam na siebie ubieraj się ciepło dbaj o siebie i malucha dzwoń często .
- dobrze , będę dzwonić  nie martw się Asia poradzę sobie.
- będę tęsknić
- ja też .wyjeżdżałam do Kanady jak najdalej od Londynu i Zayna od naszego rozdania minęły z jakieś 2 tygodnie . jest mi ciężko bez niego był moim własnym narkotykiem , kocham go bardzo ale on nie chce naszego dziecka .

2 komentarze:

  1. cudowny.
    Aż ni wierzę, że już przeczytałam.
    Powiadom o nowym.

    ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY ROZDZIAŁ .xx
    Proszę o szczerą opinię < 3

    http://love-is-the-most-important.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz to mnie wkurzył ten Malik! :D Jak on mógł tak jej powiedzieć?!
    Świetny:*
    Przepraszam, że nie komentowałam wcześniejszych rozdziałów :*

    OdpowiedzUsuń